Ciężarni tatusiowie

Okazuje się, że mężczyźni, którzy mają zostać ojcami odczuwają objawy ciąży podobne, jak ich partnerki: mdłości, bezsenność, zwiększony apetyt...

Dr Arthur Brennan z St. Georges's University wraz ze swoim zespołem poddał badaniu ponad 280 przyszłych ojców w wieku od 19 do 55 lat. Zauważył, że badanym zdarzały się omdlenia i bezsenność, poranne nudności i zmiany nastrojów. Niektórym też doskwierały bóle pleców czy też rozdęte brzuchy optycznie przypominające ciążę. Zdaniem innych brytyjskich badaczy z uniwersytetu w Oxfordzie mężczyźni mogą cierpieć nawet na poporodową depresję, tak samo jak młode matki! Zaś według badaczki z Memorial University panowie tak samo, jak ich partnerki narażeni są na huśtawkę hormonalną (u wszystkich mężczyzn poddanych obserwacji zauważono, bowiem, zmianę poziomu kortyzolu, testosteronu i prolaktyny pod wpływem "przeżywanej" ciąży).

Reklama

Syndrom Kuwady

Ten zespół objawów ciążowych pojawiających się u mężczyzn nazwano syndromem Kuwady. Szacuje się, że może on dotykać nawet 2 na 3 mężczyzn spodziewających się dziecka (to jest ponad 65proc.). Nazwa pochodzi z języka francuskiego i odnosi się do rytuału męskiego porodu, który niegdyś był szeroko rozpowszechniony na świecie. Kultywowały go, bowiem, zarówno prymitywne plemiona w Afryce, jak też wysoko rozwinięta cywilizacja Chin. Jak wyglądała Kuwada?

Kuwada czyli męski poród

Antropolodzy dokładnie przeanalizowali rytuał męskiego porodu w Papui i Nowej Gwinei. Wyglądał on następująco. Mężczyzna, którego partnerka spodziewała się dziecka, wycofywał się z życia swojego plemienia, jak tylko dowiadywał się, że będzie ojcem. Aby obwieścić nowinę światu szył sobie specjalne ubranie a przez okres ciąży symulował dolegliwości charakterystyczne dla oczekujących dziecka kobiet. Kiedy zbliżało się rozwiązanie kładł się na posłanie i oczekiwał porodu (stąd też pochodzi nazwa, od francuskiego słowa couvade- leżeć, wylegiwać). Gdy już ostatecznie miał nadejść moment narodzin dziecka, ciężarna kobieta oddalała się w zaciszne miejsce, gdzie przy pomocy innej kobiety pełniącej rolę akuszerki rodziła. W tym czasie mężczyzna na swoim posłaniu jęczał, krzyczał, wił się z bólu w asyście otaczającej go rodziny. Po chwili przynoszono świeżo upieczonemu ojcu niemowlę, które on przystawiał sobie do piersi symulując karmienie. Potem mężczyzna odbierał podarunki i gratulacji w związku z narodzinami.

Odrodzenie Kuwady

Dlaczego syndrom ciążowy dręczy współczesnych mężczyzn? Zdaniem psychologów rytuał Kuwady odżył w wysoko rozwiniętych krajach dzięki partnerskiemu przeżywaniu ciąży. Swój renesans przeżywa zaś szczególnie w szkołach rodzenia oferujących zajęcia obojga przyszłych rodziców. Mężczyźni w trakcie spotkań w szkole rodzenia symulują ciążę, tak, jak robili to ich przodkowie w kulturach pierwotnych. Zakładając na siebie tzw. empathy belly, czyli empatyczny brzuch imitujący brzuch ciężarnej czy ucząc się oddychać i przeć mogą współodczuwać ciąże wraz z matką dziecka. Silnie empatyczna postawa wsparta dodatkowo wiedzą na temat objawów ciąży może zaowocować prawdziwymi dolegliwościami. Czy syndrom Kuwady pojawia się na zasadzie placebo, wywołany siłą autosugestii? Czy jest podświadomą formą zwrócenia na siebie uwagi przez mężczyzn, gdy wszystko kręci się wokół ciężarnej? Tego jeszcze nie wiadomo.

Magdalena Szot

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Partnerki | bezsenność | syndrom
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy