10 lat za buziaka

Więzienie i ponad 30 tysięcy dolarów grzywny za pocałowanie ukochanej na ulicy, podobne kary za seks bez ślubu. Brzmi przerażająco? Ale to prawda. Na szczęście na razie tylko w Indonezji.

Indonezja, największe na świecie państwo muzułmańskie, planuje wprowadzenie drakońskich kar po 25 latach sporów. Tamtejszy minister sprawiedliwości Abdul Gani Abdullah poinformował, że nową ustawą wkrótce zajmie się parlament.

Nowe prawo zakazywałoby całkowicie publicznych pocałunków, współżycia osób bez oficjalnego ślubu, a także zdrady. Kochankowie przyłapani na amorach muszą się liczyć z dziesięcioma laty spędzonymi za kratami, a także z potężną grzywną - w przeliczeniu 30 tys. dolarów.

- Publiczne całowanie jest przestępstwem, bo postronni ludzie, którzy muszą to znosić, są narażeni na nieprzyjemne wrażenia - mówi Abdul Gani Abdullah, i dodaje, że liczy na właściwą postawę obywateli, którzy będą raportować o wszelkich przejawach nieobyczajnego zachowania.

Reklama

Cóż, wypada tylko współczuć indonezyjskim kochankom...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy