USS "Bonhomme Richard". Nie udało się uratować okrętu

Pożar trawił okręt przez cztery dni /US NAVY /East News
Reklama

W lipcu tego roku na USS "Bonhomme Richard" wybuchł pożar, który trawił okręt przez cztery dni. Specjalna komisja przebadała wypalony kadłub i orzekła, że remont byłby nieopłacalny.

Komisja marynarki wojennej ustaliła, że w wyniku pożaru zniszczone zostało 11 z 14 pokładów. Ściany, sufity i podłogi zostały wypaczone i wybrzuszone, a nadbudówka z mostkiem i systemami łączności, radarami i centrum operacyjnym doszczętnie wypalona.

30 listopada 2020 roku marynarka wojenna uznała, że próba naprawienia uszkodzeń i przywrócenia "Bonhomme Richard" do służby zajmie od pięciu do siedmiu lat. Remont miałby kosztować nawet 3,2 mld dolarów, a okręt desantowy-dok najnowszego typu America, można wybudować za 4,1 mld dolarów. W rezultacie podjęto decyzję o wycofaniu okrętu, który służył pod amerykańską banderą od 22 lat, z eksploatacji i przekazaniu go na złomowanie.

Reklama

Przyczyna pożaru nadal nie została ustalona. Z komunikatów przekazywanych przez dowództwo US Navy oraz amerykańskie media tuż po wypadku wynikało, że na pokładzie USS "Bonhomme Richard" doszło do eksplozji. Wzniecony w jej wyniku ogień miał następnie rozprzestrzenić się m.in. po przestrzeniach magazynowych oraz pomieszczeniach załogi. Biuro śledcze US Navy przesłuchiwało kilku podejrzanych o celowe podpalenie, jednak nadal nie udało się znaleźć dowodów na takie działanie.

Amerykańskie media podkreślają, że jest to kompromitujące dla Biura śledczego i samej marynarki. Komentatorzy wskazują, że pożar na okręcie, który jest wyposażony w specjalne systemy przeciwpożarowe nie powinno przynieść, aż tak wielkich strat.

W wyniku pożaru rannych zostało 63 marynarzy.

USS "Bonhomme Richard"

Śmigłowcowiec desantowy USS "Bonhomme Richard" wszedł do służby 15 sierpnia 1998. Zbudowała go stocznia Northrop Grumman Ship Systems Ingalls Operations w Pascagoula, w Mississippi. Okręt miał 253,2 metry długości i 31,8 metrów szerokości. Wypiera 40 tys. ton. Maszyny o mocy 70000KM rozpędzały go do prędkości 22 w. Zasięg przy prędkości ekonomicznej wynosił 17,600 km.

Okręt był uzbrojony w dwie wyrzutnie zestawów przeciwlotniczych RIM-116 Rolling Airframe Missile, dwie wyrzutnie pocisków przeciwlotniczych RIM-7 Sea Sparrow, dwa zestawy Phalanx CIWS służące do likwidowania celów w najbliższej odległości. Jednostka miała także cztery stanowiska wyposażone w karabiny maszynowe 12,7-mm oraz trzy armaty automatyczne Mk. 38 kalibru 25 mm.

Głównym uzbrojeniem okrętu była jego grupa lotnicza. W zależności od wyznaczonego zadania w skład grupy pokładowej wchodziło sześć samolotów pionowego startu i lądowania AV-8B Harrier II lub tyle samo nowych F-35B Lightning II, które docelowo mają zastąpić Harriery, cztery śmigłowce uderzeniowe 4 AH-1W Super Cobra, 12 zmiennopłatów MV-22B Osprey, cztery ciężkie śmigłowce transportowe CH-53E Super Stallion. W wersji uderzeniowej grupy znajdowało się 20 samolotów pionowego startu i sześć śmigłowców Zwalczania Okrętów Podwodnych.

W doku mogło się zmieścić 12 barek desantowych typu LCM lub trzy poduszkowce desantowe typu LCAC, albo dwie ciężkie barki desantowe typu LCU. Na pokładzie mogło zostać zaokrętowanych do 1850 żołnierzy piechoty morskiej.

***Zobacz także***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy