USA: Parasol atomowy obejmuje całe terytorium Polski

Polska w obliczu wojny w Ukrainie i pojawienia się przesłanek świadczących o przygotowaniach Rosji do ataku na kraje NATO, może liczyć na wsparcie sojuszników oraz bezustannie znajduje się pod parasolem nuklearnym USA. Jednocześnie trwają rozmowy z USA, by dodatkowo włączyć Polskę do programu Nuclear Sharing.

Polska w obliczu wojny w Ukrainie i pojawienia się przesłanek świadczących o przygotowaniach Rosji do ataku na kraje NATO, może liczyć na wsparcie sojuszników oraz bezustannie znajduje się pod parasolem nuklearnym USA. Jednocześnie trwają rozmowy z USA, by dodatkowo włączyć Polskę do programu Nuclear Sharing.
Parasol atomowy obejmuje całe terytorium Polski /123RF/PICSEL

"Fakt" opublikował wywiad z Andrzejem Dudą w związku z jego wizytą w Stanach Zjednoczonych i spotkaniem z Joe Bidenem oraz Donaldem Trumpem. Co ciekawe, na spotkaniu z byłym prezydentem USA pojawił się temat Nuclear Sharing, czyli programu współdzielenia taktycznej broni nuklearnej.

Reklama

— Ja na ten temat już rozmawiałem kilkakrotnie. Nie ukrywam, że pytany o to, zgłosiłem naszą gotowość — powiedział Andrzej Duda. Na tem temat niedawno wypowiedział się również Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. — Istotne jest, aby przypominać, że NATO posiada zdolność odpowiedzi jądrowej i parasol nuklearny obejmuje także terytorium Polski — powiedział "Rzeczpospolitej" Siewiera.

Parasol nuklearny rozciąga się nad całą Polską

Przyznał też, że przy okazji kolejnych szczytów NATO, pojawia się pytanie, czy Polska powinna uczestniczyć w natowskim programie Nuclear Sharing, czyli umieszczenia na naszym terytorium odstraszającej broni jądrowej. Chociaż poprzedni rząd i sam prezydent oświadczali, że kilka razy były już kierowane zapytania do dowództwa NATO o możliwość uczestnictwa Polski w programie Nuclear Sharing, to na razie ta kwestia nie została ostatecznie rozstrzygnięta.

Pomimo tego faktu, całe terytorium Polski bezustannie znajduje się pod nuklearnym parasolem bezpieczeństwa. Z tego tytułu powinniśmy spać spokojnie. Od początku wybuchu wojny w Ukrainie, dowództwo NATO zwiększyło zaangażowanie sojuszu na wschodniej flance. Chodzi tutaj o przeloty bombowców na pokładach z bronią jądrową czy samolotów rozpoznania, które mogą śledzić lot pocisków w trakcie rosyjskich ataków na Ukrainę i pozwolić zareagować polskiemu lotnictwu, gdyby wystąpiła możliwość naruszenia naszej przestrzeni powietrznej.

Polska znajdzie się w programie Nuclear Sharing?

Polska nigdy w historii nie była tak bezpieczna jak obecnie. Ma to również związek z ostatnimi ćwiczeniami Steadfast Defender24 czy Dragon24, które obejmują terytorium Polski. Według danych opublikowanych przez NATO, w aktualnie trwających ćwiczeniach łącznie udział weźmie ponad 50 okrętów, od lotniskowców po niszczyciele, 80 myśliwców, helikoptery i drony, co najmniej 1100 wozów bojowych, w tym 133 czołgów i 533 bojowych wozów piechoty. Najbardziej imponuje jednak liczba żołnierzy. Na poligonach ma pojawić się w sumie 90 tysięcy żołnierzy, co oznacza, że będą to największe ćwiczenia od 1988 roku.

Analitycy sugerują, że jeśli Polska przystąpi w przyszłości do programu współdzielenia taktycznej broni nuklearnej, co w tych okolicznościach jest bardzo prawdopodobne, będziemy mogli liczyć na strategię odstraszania nuklearnego NATO. Oznacza to, że Kreml będzie bardziej ważył wypowiadane słowa na temat polityki naszego kraju.

Władze Polski i społeczeństwo za Nuclear Sharing

Spośród trzech mocarstw jądrowych NATO, do których należą Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Francja, tylko to pierwsze udostępnia innym krajom swój arsenał. Niegdyś obejmował on rakiety powietrze-powietrze, ziemia-ziemia, pociski artyleryjskie oraz bomby lotnicze. Od 1994 roku w służbie pozostały jedynie taktyczne bomby nuklearne B-61 w wersjach Mod 3,4 i 10, opracowane jeszcze w latach 60.

W Europie, oprócz Wielkiej Brytanii i Francji, broń jądrową udostępnioną w ramach programu Nuclear Sharing mają również Włochy, Niemcy, Holandia, Belgia i Turcja. Niebawem do grona tych państw może dołączyć również Polska. Z ujawnionych informacji wynika, że broń jądrową na terytorium Polski widziałoby wielu polityków partii obecnie rządzących i samych obywateli.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sprzęt wojskowy | Nuclear Sharing | USA | Andrzej Duda | Francja | NATO | Wielka Brytania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy