Tajna baza w Olavsvern. Co Amerykanie będą robić w Norwegii?

Wnętrze jednego ze schronów, które można fotografować /Norwegian Defence Estates Agency /domena publiczna
Reklama

Norweska telewizja publiczna, NRK, poinformowała, że ma zostać podpisana umowa w sprawie zwrotu nieczynnej bazy morskiej Olavsvern, leżącej wewnątrz skał fiordu Tromsø za kołem podbiegunowym i ponownym jej otwarciu dla amerykańskich okrętów podwodnych o napędzie jądrowym.

Prace nad budową instalacji wojskowej królewskiej norweskiej marynarki wojennej w Olavsvern, znajdującej się niecałe 500 km od granicy ze Związkiem Sowieckim, rozpoczęto jeszcze w 1964. Po zakończeniu kubańskiego kryzysu rakietowego dwa lata wcześniej i wobec wzrostu napięć w Europie po zakończeniu budowy muru berlińskiego uznano, iż koniecznym jest posiadanie tego typu instalacji o strategicznym znaczeniu.

Budowa była realizowana przez około 30 lat w tajemnicy przed opinią publiczną, a ujawnione później koszty budowy wyniosły około 500 mln USD/1,89 mld zł, ale bez uwzględnienia inflacji.

Obecnie, dawna instalacja Sjøforsvaret należy do spółki Olavsvern Group AS (wśród jej udziałowców jest burmistrz Tromsø, Gunnar Wilhelmsen). Baza została wyłączona z eksploatacji w 2002 roku, ostatecznie zamknięta w 2009 i sprzedana prywatnemu właścicielowi w 2013 roku za 6,5 mln USD (24,66 mln zł).

Reklama

Co ciekawe, początkowo cena wywoławcza wynosiła 17,5 mln USD (66,38 mln zł), ale nie było chętnych. Decyzja o sprzedaży wynikała z panującego na początku XXI wieku przekonania, że zagrożenie rosyjskie jest mniejsze niż w czasach zimnej wojny.

Według źródeł NRK, delegacje amerykańskiej marynarki wojennej kilkukrotnie wizytowały ostatnio dawną bazę morską. Amerykanie mieli uzyskać zgodę władz norweskich i właściciela instalacji na dzierżawę jako bazy okrętów podwodnych. Według NRK stało się tak w wyniku nacisków USA.

Co istotne, 25 sierpnia US Navy opublikowała fotografię wielozadaniowego okrętu podwodnego USS "Seawolf" (SSN-21), typu Seawolf o napędzie jądrowym, który wynurzył się u wybrzeży fiordu Tromsø. Zapowiedź działań operacyjnych u wybrzeży Norwegii pojawiła się 21 sierpnia 2020 roku.

US Navy  korzysta obecnie z portu Malangen, leżącym na południe od Olavsvern, gdzie wymieniane są załogi okrętów podwodnych i dostarczane są zapasy jednostkom, które wykonują zadaniana granicy rosyjskich wód terytorialnych w Arktyce, a zwłaszcza w rejonie płw. Kola i Morza Barentsa. Załogi i zapasy są dostarczane są z lotniska w Tromsø, poprzez niewielki port w Sommarøya, a następnie niedużymi łodziami spółki Sommarøy Sea Family.


Zmiana statusu norweskiej instalacji ma również związek z przetasowaniami w samej Olavsvern Group AS. Od 1 stycznia 2021 zmienią się struktura własności i dwie trzecie udziałów będzie mieć spółka WilNor Governmental Services. To właśnie przedstawiciele WilNor mieli wynegocjować z norweską agencją uzbrojenia FLO/NDLO umowę, na mocy której siły zbrojne ponownie przejmą kontrolę nad bazą. Co istotne, WilNor zawarła wcześniej kilka innych umów z FLO/NDLO, w tym dotyczących magazynowania sprzętu wojskowego.

Norweski minister obrony Frank Bakke-Jensen potwierdził dla NRK, że z leżącego na północ odTromsø portu w Grøtsund mogą korzystać amerykańskie okręty podwodne o napędzie jądrowym. Dodał, że decyzja o wykorzystaniu portu w Grøtsund zapadła po konsultacji z władzami amerykańskimi. Jeśli chodzi o Olavsvern, obecnie mówi się o przechowywaniu sprzętu dla norweskich sił zbrojnych i Obrony Krajowej.

Jednak jak się okazało, większość członków rady miejskiej w Grøtsund zdecydowała, iż nie chce, aby Amerykanie używali nabrzeża w ich porcie do obsługi atomowych okrętów podwodnych. Niemniej minister obrony w odpowiedzi poinformował, że rząd ma prawo unieważnić decyzję rady miejskiej w takim przypadku. Dodał, że należy wzmocnić obecność wojskową w rejonie fiordu Tromsø w związku z wizytami jednostek US Navy. Według niego amerykańskie okręty podwodne w norweskich portach nie pogorszą relacji z Rosją.

Zgodnie z informacjami uzyskanymi przez NRK, US Navy interesuje się jednak przede wszystkim instalacją w Olavsvern, gdyż w przeciwieństwie do Grøtsund, znajdują się tam wydrążone w skałach fiordu Tromsø tunele o powierzchni prawie 3 tys. m kw., w tym tunel wejściowy o długości ponad 900 m z wrotami odpornymi na detonację broni atomowej, wraz z suchym dokiem. Cała instalacja, o łącznej powierzchni nieco ponad 25 tys. m kw., rozciąga sią w znacznej części pod ziemią, maksymalnie sięgając w głąb ponad 270 m.

Zwiększenie obecności US Navy następuje po zapowiedzi wycofania większości z około 700 stacjonujących w Norwegii żołnierzy Korpusu Piechoty Morskiej. Co ciekawe, marines korzystają m.in. z podziemnych magazynów i kompleksu bunkrów w rejonie Trondheim do przechowywania sprzętu wojskowego, w tym pojazdów.

Na koniec warto dodać, że podobna do Olavsvern instalacja znajduje się na chińskiej wyspie Hajnan w porcie wojennym Yulin i jest przeznaczona dla około trzydziestu okrętów podwodnych z napędem nuklearnym, w tym czterech strategicznych typu 094/09-IV (w kodzie NATO Jin). Co warte jest jeszcze odnotowania, Olavsvern Group AS dzierżawiła od 2015 zakupioną instalację rosyjskiemu operatorowi statków badawczych, powiązanemu częściowo z Gazpromem, do poszukiwania złóż gazu ziemnego w Arktyce. Nie jest jasne jak długo trwała współpraca z Rosjanami, która trwała pomimo sankcji norweskiego rządu w związku z rozpoczęto rok wcześniej okupacją Krymu i wschodniej Ukrainy.

Rafał Muczyński

MilMag
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy