System Patriot. Polska kupuje maszyny szyfrujące

Patriot ma trafić do Polski w 2022 roku /Bartosz Krupa /East News
Reklama

Ministerstwo Obrony Narodowej podpisało, wartą około 400 tys. dolarów (1,53 mln zł), umowę na zakup wyposażenia kryptograficznego stanowisk kierowania i dowodzenia dla dwóch baterii zmodernizowanego systemu przeciwlotniczego i przeciwrakietowego MIM-104F Patriot PAC-3+.

Kontrakt, zawarty w formule Foreign Military Sales (FMS), jest piątym i zarazem ostatnim z podpisanych z administracją USA w ramach pierwszej fazy programu "Wisła". Jak poinformował minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, zakupione urządzenia kryptograficzne zapewnią ochronę informacjom przetwarzanym w sieciocentrycznym Zintegrowanym Systemie Dowodzenia Obroną Przeciwlotniczą i Przeciwrakietową.

Płk Michał Marciniak, pełnomocnik MON ds. pozyskania i wdrożenia systemu Wisła dodał, że negocjacje z amerykańską Narodową Agencją Bezpieczeństwa (National Security Agency, NSA) trwały dość długo, gdyż dotyczyły urządzeń o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa USA.

Podpisana umowa jest jednym z łącznie dziesięciu porozumień, w tym pięciu z rządem USA, obejmujących także umowę główną na dostawy, dwie umowy szkoleniowe i umowę na urządzenia kryptograficzne MIDS systemu LINK-16, i pięciu z podmiotami krajowymi, dotyczącymi realizacji pierwszej fazy programu Wisła o łącznej wartości 4,75 mld dolarów (16,6 mld zł).

Jeśli chodzi o podmioty krajowe, to jak dotąd zawarto umowę o wartości 170 908 438 zł brutto na dostawę 73 samochodów ciężarowych Jelcz, a jeszcze w 2019 lub na początku 2020 zostanie zawarta umowa na dostawę samochodów transportowo-załadowczych pocisków rakietowych. W dalszej kolejności planuje się podpisanie umów na środków łączności i systemy pozoracyjne. MON negocjuje także umowy dotyczące dostaw Mobilnych Węzłów Łączności oraz kabin.

Równolegle, 26 marca 2019 roku, zawarto 15 umów offsetowych z koncernem Lockheed Martin o łącznej wartości 724 764 000 zł brutto. Offsetobiorcami będą Polska Grupa Zbrojeniowa, Wojskowe Zakłady Elektroniczne, Wojskowe Zakłady Uzbrojenia oraz Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 1 i nr 2. Wcześniej w tym samym miesiącu, Huta Stalowa Wola zawarła porozumienie Raytheon Integrated Defense Systems dotyczące przygotowań do produkcji 16 wyrzutni rakiet M903 do systemu Patriot.

Reklama

Patrioty dla Polski

Zakup systemów obrony przeciwlotniczej programu Wisła to najdroższy i najbardziej zaawansowany technologicznie kontrakt zbrojeniowy w historii Sił Zbrojnych RP. Droższy od zakupu 48 samolotów wielozadaniowych F-16 Jastrząb. Całość programu miała swój początek 29 września 2014 roku, kiedy po kilku latach prac analitycznych, ówczesny minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak podpisał wniosek na pozyskanie systemu Wisła. Po niewielkiej zadyszce, jaką program złapał pod koniec 2016 roku, udało się sfinalizować umowę o wartości około 16,15 miliarda złotych.

"Pierwsze systemy Patriot dotrą do Polski w 2022 roku, a kolejne w 2024 roku. To są systemy, które w sposób bezprecedensowy zapewnią bezpieczeństwo naszego nieba" - mówił w 2018 roku podczas uroczystości podpisania umowy premier Morawiecki na antenie TVP Info. Podkreślał, że jest to najnowsza technologia, jaką Amerykanie sprzedali na razie tylko Polsce.

Zakup Patriotów to jak przesiadka z malucha do samochodu wyższej klasy. Obecnie trzon polskiej obrony przeciwlotniczej stanowią samobieżne systemy PRWB OSA, czyli radziecka 9K33 Osa, która trafiła na uzbrojenie wojsk lądowych w 1973 roku. Dziś stanowi wyposażenie 4. Zielonogórskiego Pułku Przeciwlotniczego ze składu 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej.

Z kolei 8. Koszaliński Pułk Przeciwlotniczy podporządkowany 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej oraz 15. Gołdapski Pułk Przeciwlotniczy ze składu 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej mają na wyposażeniu radziecki system 2K12 Kub. Był on co prawda modernizowany w ostatnich latach siłami polskiego przemysłu zbrojeniowego, jednak ograniczenia technologiczne spowodowały, że nie mogą one razić rakiet balistycznych i manewrujących. Tych ograniczeń nie posiadają Patrioty. Oznacza to, że Polska w końcu uzyska zdolność neutralizowania rosyjskich rakiet stacjonujących w Obwodzie Kaliningradzkim, lecz potrzeba na to czasu.

- Na tę chwilę kupujemy dwie baterie z docelowych ośmiu. To jest dosyć mało. Będziemy mogli ochronić powiedzmy dwie aglomeracje miejskie albo tego typu teren przed atakami. To dosyć mało - mówił gen. Jarosław Stróżyk z Fundacji Stratpoints.

Wojskowi zarzucają także politycznym decydentom, że offset jest stanowczo zbyt mały, a polski przemysł dostarczy śladowe ilości komponentów.

- Pamiętam kontrakt na zakup caracali, gdzie offset na poziomie rzędu 40 proc. całego kontraktu, czyli 3 miliardy złotych, był krytykowany przez obecnie rządzących jako znacznie za mały. Obecny offset do tego programu, który kupujemy, te dwie baterie za około 20 miliardów złotych, to niecały miliard, czyli 5 proc. Więc można to porównać samemu. Mogłoby być więcej, wydaje się - dodawał gen. Struzik.

Generał podkreśla jednak, że zakup systemów Patriot to bardzo dobry krok. - Bardzo długo oczekiwany przez wojsko polskie, przez siły obrony powietrznej, również docelowo siły lądowe. To jak kupno mercedesa. I dołączenie do ekskluzywnej i elitarnej grupy kilkunastu państw, które są w posiadaniu tego systemu. Na pewno każdy żołnierz się z tego finalnego kroku cieszy - mówił w rozmowie z Grzegorzem Kwolkiem z RMF FM.

Czym jest Patriot?

Patriot to rakietowy system ziemia-powietrze, którego opracowywanie rozpoczęto w latach 60. XX wieku, jako system obrony teatru działań wojennych, którego zadaniem jest zapewnienie ochrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej w ostatniej fazie nieprzyjacielskiego ataku. Dzięki umieszczeniu na podwoziu kołowym ma bardzo dużą mobilność. Pierwsze baterie systemów Patriotów trafiły do amerykańskich jednostek w 1984 roku. Wkrótce wyrzutnie otrzymała także Holandia, Niemcy, Japonia i Włochy.

Przez lata system był modyfikowany i opracowywano jego kolejne wersje. Dalsze modyfikacje zmieniły początkową charakterystykę tak znacznie, że obecnie używany Patriot PAC-3 jest właściwie zupełnie nowym systemem uzbrojenia. Polska zamówiła z kolei wersję Patriot PAC-3+/PDB-8, nad którą prace nadal trwają.

W ramach kontraktu siły zbrojne otrzymają docelowo osiem baterii. W pierwszym etapie zakup obejmuje dwie baterie i zapas 219 pocisków PAC-3 MSE dla obu etapów kontraktu. Pociski te kosztują około 6 milionów dolarów i są przeznaczone do przechwytywania najtrudniejszych celów - pocisków balistycznych i nisko lecących pocisków manewrujących. W przeciwieństwie do rakiet GEM-T, które zakupiła Szwecja i Rumunia, nie wymagają one podświetlenia celu przez radar systemu Patriot. Posiadają one system naprowadzania, dzięki któremu mogą być naprowadzane przez dowolną stację radiolokacyjną.

Rafał Muczyński, Sławek Zagórski


MilMag
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy