SMX 31. Francuski powrót do przeszłości

SMX 31 ma mieć 70 m długości, 13,8 m szerokości, 13,8 m wysokości i 3400 t wyporności w zanurzeniu /Naval Group /INTERIA.PL/materiały prasowe
Reklama

Podczas targów EuroNaval 2018 francuski koncern Naval Group zaprezentował koncepcję pozbawionego charakterystycznego kiosku okrętu podwodnego SMX 31 o napędzie konwencjonalnym.

SMX 31 to kolejna wizja przyszłego okrętu podwodnego zaprezentowana podczas tegorocznej edycji paryskich targów sił morskich. Prace nad nim trwały jedynie pół roku, gdyż bazują na wcześniejszych dokonaniach projektantów. Nie ma ona jednak nic wspólnego z futurystycznym projektem SMX 25 z 2010 roku, lecz wydaje się być daleko posuniętym rozwinięciem SMX 26 Cayman z 2012 roku. Zauważalna jest całkowita rezygnacja z charakterystycznego kiosku, co redukuje sygnaturę akustyczną i magnetyczną okrętu.

Według zaprezentowanej koncepcji, SMX 31 ma mieć 70 m długości, 13,8 m szerokości, 13,8 m wysokości i 3400 t wyporności w zanurzeniu. Koncepcja napędu zakłada wykorzystanie ogniw paliwowych i akumulatorów, opartych na technologii litowo-jonowej. Napęd dieslowski byłby wykorzystywany tylko podczas wynurzenia. Zapewniałby możliwość pozostania w zanurzeniu przez 40 dni przy prędkości 6 węzłów.

Zauważalny jest biomitetyczny kadłub imitujący morską faunę w kształcie łusek i charakterystyczny kształt podobny do ciała kaszalotów, które według projektantów z Naval Group, "mają prawie idealny kształt hydrodynamiczny". W kadłubie mogą zostać zainstalowane sensory akustyczne, optyczne i elektromagnetyczne. Zauważalny jest także brak rufowych sterów głębokości.

Reklama

Wyposażeniem jednostki mogą być bezzałogowe aparaty, zarówno latające, jak i podwodne, które opuszczałyby okręt w specjalnej boi. Okręt przenosiłby łącznie do 46 środków bojowych, w tym pocisków manewrujących, przeciwokrętowych, ciężkich torped i min w pionowych wyrzutniach. Mógłby też transportować dwa zespoły komandosów, łącznie do 15 żołnierzy,  dla których zostałby dostosowany specjalny dok w miejsce jednej z wyrzutni dla miniaturowej jednostki podwodnej.

Wizja przyszłości


Znacząca większość tego typu koncepcji Naval Group nie doczekała się dotąd realizacji, gdyż te mają pokazać możliwości przemysłu i ich wizje przyszłości, a nie być odpowiedzią na bieżące zapotrzebowanie marynarek wojennych. Wyjątkiem był jak dotąd SMX Ocean, będący konwencjonalnym wariantem atomowego okrętu typu Barracuda zaoferowanym Australii jako Shortfin Barracuda Block 1A i wybranym w kwietniu 2016 w ramach programu SEA 1000 Future Submarine o wartości 38,7 mld USD (146,3 mld zł).

W 2016 zaprezentowano z kolei projekt okrętu podwodnego SMX 3.0 o szacowanej wyporności 3 000 t, reprezentujący tzw. generację Z. Oznacza to, że jednostka może oferować lepsze zarządzanie energią elektryczną, intuicyjne sterowanie systemami pokładowymi, zwiększoną wydajność operacyjną, możliwość rozbudowy systemów i ich ciągłą modernizację, zgodnie z zapotrzebowaniami zmian środowiska podwodnego. Uniwersalne, pionowe wyrzutnie przeznaczono zarówno dla pocisków rakietowych, jak i bsl, a hydrodynamiczny kształt kadłuba znacznie wycisza okręt. Proponowany napęd dla jednostki to niejądrowy, niezależny od powietrza AIP FC2G. W projekcie SMX 3.0 nie uwzględniono jednak aż tak znaczących modyfikacji strukturalnych kadłuba, w porównaniu z obecnie eksploatowanymi okrętami, jak w przypadku SMX 31.

Rafał Muczyński

MilMag
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy