S-70i trafią na Filipiny. Polska nie będzie jedyna

W Mielcu kadłubu wersji S-70i są składane w całość /Michał Adamowski /East News
Reklama

Podczas Air Force Symposium 2019 w Manili potwierdzono, że zakłady PZL Mielec dostarczą wojskom lotniczym Filipin (Hukbong Himpapawid ng Pilipinas) 16 wielozadaniowych S-70i Black Hawk International. Tym samym będą drugą, po polskiej, armią na świecie wykorzystującą S-70i.

Umowa z koncernem Lockheed Martin została zawarta w marcu i ma wartość 241,4 mln USD (915,4 mln zł). Zlecenie dla PZL Mielec zostało wysłane miesiąc później. Dostawy są przewidziane od trzeciego kwartału 2020 roku do końca 2021 roku, ale niewykluczone, że mogą zostać przyspieszone.

Wybór amerykańskich śmigłowców został zarekomendowany przez zespół ds. zamówień wojskowych przy wojskach lotniczych 7 grudnia 2018 roku. Zakup będzie finansowany w ramach programu modernizacji technicznej sił zbrojnych Horyzont 2 w latach 2018-2022. Z kwoty 5,6 mld USD (21,1 mld zł), aż 2,61 mld USD (9,83 mld zł) ma trafić do wojsk lotniczych. Nowe wiropłaty zastąpią UH-1H/D Huey. Odrzucono tym samym kontroferty południowokoreańskiego KAI z KLH-1 Surion, amerykańskiego Bell z 412EPI, włoskiego Leonardo z AgustaWestland AW139M oraz rosyjskiego RosOboronEksport z Mi-171.

Reklama

Śmigłowce dla Filipin

Hukbong Himpapawid ng Pilipinas dysponują obecnie pojedynczym śmigłowcem S-70A-5 Black Hawk o nr bocznym 739, który pełni rolę transportu dla VIP. Początkowo Filipińczycy zakupili dwa wiropłaty tego typu dostarczone w 1984, ale jeden z nich uległ wypadkowi i został skreślony ze stanu w 1992.

Pierwotnie, rząd w Manili był zainteresowany zakupem 16 śmigłowców Bell 412EPI, które miała dostarczyć kanadyjska spółka Canadian Commercial Corporation. Jednak w lutym 2018 roku ewentualną transakcję zakwestionował rząd kanadyjski, twierdząc, że wiropłaty, oprócz zadań stricte transportowych, mogą zostać wykorzystane podczas operacji ofensywnych.

Ponadto, 29 listopada 2018 roku zespół zarekomendował ds. zamówień wojskowych zakup tureckich śmigłowców uderzeniowo-rozpoznawczych TAI T129 ATAK w programie Combat Utility Helicopter. Nieoficjalnie mówi się o 24 śmigłowcach. Jednak realizacja ewentualnego kontraktu może zostać zagrożona, gdyż w grudniu 2018 roku rząd amerykański zablokował sprzedaż do Turcji silników turbowałowych LHTEC CTS800-4A.

Mielecki S-70i

S-70i jest uboższą wersją używanego przez szereg armii śmigłowca UH-60. Jest to odpowiednik amerykańskiego UH-60M Black Hawk, lżejszy o około 500 kg. To właśnie te kilogramy robią różnicę. W S-70i brakuje wyposażenia wykorzystywanego przez amerykańską armię, na eksport którego potrzebna jest zgoda Kongresu. Część systemów zastąpiono urządzeniami, które nie posiadają ograniczeń eksportowych. Te bardziej zaawansowane są niedostępne i zamawiajacy musi je zakupić we własnym zakresie, starając się o zgodę amerykańskiego Kongresu, lub kupić sprzęt dostępny na rynku.

Zarówno S-70i, jak i UH-60, są napędzane takimi samymi silnikami. Różnica tkwi w szczegółach: w S-70i zastosowano zupełnie inny układ sterowania i przekładnię. Wirnik główny pochodzi ze śmigłowca UH-60L. Oznacza to, że śmigłowiec ma słabsze parametry, niż wersja używana przez armię USA.

Oba śmigłowce wykorzystują tę samą awionikę, jednak w S-70i została uproszczona. Tym samym załoga posiada mniejszą świadomość operacyjną. Z zewnątrz kadłub wygląda niemal identycznie, wewnątrz brak jest specjalnych wzmocnień kontrukcji, które czynią maszynę bardziej odporną np. podczas twardego lądowania. Te różnice powodują, że S-70i jest używany głównie przez policję, np. w Polsce, czy Chile; obronę cywilną, jak w Turcji, czy straż pożarną stanu Kalifornia. Jedynym wojskowym użytkownikiem, który zamówił S-70i dotychczas była Polska, która zamówiła cztery śmigłowce w wersji dla Wojsk Specjalnych.

Rafał Muczyński, Sławek Zagórski

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***


MilMag
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy