Rząd: pozbądź się jednej żony!

Były tłumacz duńskiego batalionu w Iraku będzie musiał wybrać tylko jedną ze swoich żon, skoro przebywa na uchodźstwie w Danii, w której bigamia jest niedopuszczalna - uznało duńskie ministerstwo sprawiedliwości.

Porzucona małżonka będzie mogła jednak pozostać w Danii, gdyż "tłumacz i jego obie żony uzyskali indywidualnie prawo pobytu w Danii, by chronić ich przed ewentualnymi represjami w Iraku" - podkreśliła Malene Vestergaard z wydziału ds. rodzinnych ministerstwa.

Jest nieszczęśliwy

Tłumacz dostał czas do 26 maja na decyzję, z którą z dwóch żon się rozstanie. Jeśli tego nie zrobi, podjęte zostaną odpowiednie działania, bo bigamia nie będzie tolerowana - zaznaczyła przedstawicielka ministerstwa.

Muzułmańskie prawo pozwala na posiadanie do czterech żon.

Reklama

Irakijczyk nie zamierza podważać decyzji ministerstwa, choć czuje się "bardzo nieszczęśliwy" - powiedziała jego adwokat Marine Voelund.

Sekretna ewakuacja

Dania postanowiła udzielić azylu ok. 370 Irakijczykom, którzy pomagali jej wojskom podczas działań w Iraku. Wszyscy oni uczestniczą w programie dla tłumaczy i innych cywilnych współpracowników duńskiej armii. Programowi podlegają też osoby na ich utrzymaniu.

Iraccy pomocnicy duńskiej armii wyrażali obawy, że mogą stać się celem rebeliantów za pracę dla sojuszników USA. Wywieziono ich z Iraku w lipcu 2007 roku na pokładzie samolotów wojskowych, na krótko przed wycofaniem duńskich żołnierzy z Basry. Ewakuację przeprowadzono w sekrecie, gdyż obawiano się ataku.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: żona | Ministerstwo Sprawiedliwości | ministerstwa | tłumacz | rząd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy