Rosja szpieguje szkolenie Ukraińców w niemieckiej bazie? Podejrzane drony na niebie
Niemieckie Ministerstwo Obrony poinformowało o podejrzanych dronach nieznanego pochodzenia latających nad bazą Bundeswehry w Wildflecken, w której ukraińscy żołnierze szkolą się z wykorzystaniem pojazdów opancerzonych Dingo. Kolejna sprawka Rosji?
Niemieckie media, w tym businessinsider.de i n-tv.de, informują od wczoraj o podejrzanej aktywności kilkunastu dronów nieznanego pochodzenia nad bazą Bundeswehry w Wildflecken, gdzie trwają właśnie szkolenia ukraińskich żołnierzy. Doniesienia te potwierdziło również niemieckie Ministerstwo Obrony, którego rzecznik wyjaśnił, że w sobotę, 1 października zaobserwowano "powtarzające się przeloty dronów nad własnością Bundeswehry i sąsiadującym poligonem wojskowym Wildflecken".
Ministerstwo uspokaja, że drony nie stanowią żadnego zagrożenia dla ludności cywilnej, a o sprawie została poinformowana policja, która rozpoczęła dochodzenie, ale przyznaje jednocześnie, że na ten moment nie udało się ustalić ani pochodzenia dronów, ani tożsamości osób je pilotujących. Co więcej, jak podaje serwis BulgarianMilitary.com, powołując się na dane niemieckiego kontrwywiadu, akcja wygląda na większą i dobrze zorganizowaną, bo drony to nie wszystko i w okolicy koszarów w Wildflecken zaobserwowano również dwa podejrzane zaparkowane samochody.