Rekordowa liczba pozwoleń na broń! Czy Polska jest bezpieczna?

Statystyki wydanych pozwoleń na broń w Polsce niektórych mogą przerażać /blog.gdziestrzelac.eu /materiały prasowe
Reklama

W 2016 roku policja wydała Polakom ponad sto tysięcy pozwoleń na zakup broni. Wiele osób przeraziły nowe statystyki dotyczące broni palnej, posiadanej przez osoby cywilne. Jednak czy należy się bać? O czym tak naprawdę mówią nam te liczby? Rozmawiamy z Marcinem Kałahurskim, ekspertem i pasjonatem broni palnej z bloga Gdzie Strzelać.

Ubiegły rok był rekordowy pod wieloma względami jeśli chodzi o statystyki dotyczące broni palnej. W 2016 roku policja wydała o ponad 65 procent więcej pozwoleń na broń niż w roku 2015. Również, ponad trzykrotnie więcej kupiliśmy broni. Polacy w ubiegłym roku zarejestrowali 33 860 sztuk broni. W roku 2015 to było niewiele ponad 9000 egzemplarzy.

Co takiego się stało, że Polacy kupili trzy razy więcej broni niż w roku poprzednim ?
- Rośnie świadomość, że nic nie stoi na przeszkodzie abyśmy mogli mieć w domu "kałasznikowa", strzelbę typu shotgun czy pistolet jaki na co dzień możemy zobaczyć w kaburach spotykanych policjantów. Jest to hobby jak każde inne. I nie takie drogie jak mogło by się zdawać.

Reklama

W takim razie ile kosztuje pozwolenie na broń?

- Pozwoleń mamy kilka rodzajów. Jeśli ktoś nie miał do tej pory większej styczności z bronią, najlepiej by pomyślał nad pozwoleniem do celów sportowych. Koszt całkowity takiego pozwolenia to około 2000-2500 zł. W tym mamy składkę członkowską w klubie sportowym, koszty nauki strzelania oraz egzaminu, który potwierdzi naszą umiejętność posługiwania się bronią. Kwota ta również obejmuje opłaty administracyjne czy badania lekarskie, w tym psychologiczne i psychiatryczne. Niekomercyjna mapa strzelnic pomoże nam zlokalizować strzelnice by rozpocząć przygodę ze strzelectwem.

Skąd wzięła się liczba stu tysięcy pozwoleń na zakup broni?

- Policja wydając pozwolenie na posiadanie broni określa liczbę egzemplarzy jaką możemy kupić. Te 100 000 pozwoleń na zakup broni dotyczy ponad 11 500 osób, które otrzymały prawo do jej posiadania. Pozwolenia takie nazywane promesami to zaświadczenia uprawniające do nabycia broni. Część z nich mogły również otrzymać osoby, które chcąc kupić kolejną broń musiały wystąpić do policji o zmianę treści wydanego wcześniej pozwolenia, uzasadniając swoją potrzebę posiadania większej ilości broni. W tym momencie cywilni posiadacze broni mają jej dokładnie 424 680 sztuk.

To bardzo dużo. Przy agresji jaką mamy na drogach może dojść do tragedii w każdej chwili...

- Posiadamy bardzo mało broni. Na stu mieszkańców w Polsce jest trochę ponad jeden egzemplarz, gdzie u naszych zachodnich sąsiadów mamy już trzydzieści sztuk broni na sto osób. Niemcy jednak nie strzelają do siebie na ulicach. Żyje ich ponad 80 milionów i wychodzi na to, że mając 30 razy więcej broni niż my, posiadają jej ponad 25 milionów sztuk. Wracając jednak do krajowych realiów, możemy być spokojni. Przez ostatni rok nic się nie wydarzyło, a przecież statystyka grudnia 2015 roku pokazała, że tej broni wcale nie było mało. Ponad 390 000 sztuk.

Możemy jednak trafić kiedyś na kogoś komu zajedziemy drogę i ten ktoś będzie mieć broń

- Często dochodzi na drodze do takich sytuacji. Wiele razy zdarzyło mi się, że ktoś zajechał mi drogę i... przeżył. Posiadanie broni uspokaja i powoduje, że jest w nas mniej agresji. Ponadto posiadaczowi broni nie opłaca się łamać przepisów na drodze. Policja kontrolując nas ma od razu informację o tym, czy posiadamy broń. Skoro łamiemy przepisy drogowe i ryzykujemy życiem być może warto taką osobę skierować na ponowne badania, które zweryfikują, czy stanowimy zagrożenie i czy na pewno powinniśmy posiadać broń palną.

Gdy porównujemy całkowitą ilość posiadaczy broni w ubiegłym roku oraz jeszcze wcześniejszym to widzimy, że tak naprawdę przybyło tylko około 6 000 nowych pozwoleń. O co chodzi i gdzie te ponad 11 500 osób?

- W statystykach widać również, że policja sporo pozwoleń odbiera. W 2016 roku zmniejszyła się liczba pozwoleń do ochrony osobistej o ponad 5 500.

Czy to oznacza że czujemy się bezpieczniej?

- Ze statystyk to nie wynika. Wiem jednak, że wśród pozwoleń do ochrony osobistej jest bardzo dużo posiadaczy broni gazowej. Nikt w sytuacji zagrożenia nie będzie wyjmować broni, która może okazać się nieskuteczna. Zawsze istnieje ryzyko, że przestępca będzie posiadać broń strzelającą prawdziwymi nabojami. W takiej sytuacji jeśli nie możemy się skutecznie obronić lepiej dać się napaść i przeżyć. Skoro nie potrzebujemy takiej broni, to się jej pozbywamy. Wiele osób ma też dość wydawania pieniędzy na badania lekarskie co pięć lat. W przypadku na przykład broni sportowej badania wykonujemy raz, przy ubieganiu się o pozwolenie. Wiele osób rezygnuje z broni gazowej do ochrony osobistej na rzecz broni kulowej do sportu.

Czyli taka ucieczka od badań lekarskich stwarza zagrożenie dla innych

- Nawet gdyby cykliczne badania były obowiązkowe przy wszystkich typach pozwoleń, to kto da gwarancje, że po miesiącu nie zwariujemy? Badanie lekarskie ma znaczenie przy ubieganiu się o pozwolenie. Chodzi o to aby osoby mogące stwarzać zagrożenie nie otrzymały broni.  

Popatrzmy na statystyki ze świata. W Stanach Zjednoczonych od strzałów broni palnej ginie wiele osób

- To nie jest dobre porównanie. W USA nie ma obowiązku zabezpieczania broni palnej. Taka broń często ginie i pojawia się na czarnym rynku. Wykorzystują ją przestępcy. W Polsce broń musi być przechowywana w odpowiednich certyfikowanych szafach pancernych. Z legalnie posiadanej broni nie są popełniane przestępstwa. Policja nie prowadzi nawet takiej statystyki. Liczba przestępstw z użyciem broni z roku na rok maleje. W 2014 roku tych przestępstw z użyciem broni było 325 a z użyciem niebezpiecznego narzędzia aż 2611. Z broni zabito i usiłowano zabić 32 osoby. W wypadkach drogowych w Polsce w 2015 zginęło ponad 2900 osób a prawie 40 000 zostało rannych. Nikt nie myśli o tym by zakazywać posiadania aut. 

Broń jednak służy do zabijania, jest jej coraz więcej i czy nie powinniśmy się jej bać?

- W latach 2015 i 2016, największe grupy posiadaczy broni czyli myśliwi, sportowcy i kolekcjonerzy zarejestrowali 58 991 sztuk broni nikt nie zginął.

Od 2004 roku mamy możliwość zakupu broni czarnoprochowej bez pozwolenia. Wystarczy dowód osobisty. I nie mam na myśli muszkietów czy innej broni rodem z filmów o piratach. Mamy prawdziwy dziki zachód i od 12 lat możemy kupować rewolwery. Nikt nie ewidencjonuje tej broni, ale nawet ostrożne szacunki określają jej liczbę na ponad 200 000 sztuk. Policja oczywiście nie prowadzi statystyk na temat zabójstw z użyciem takiej broni, a ja osobiście słyszałem tylko o jednym takim przypadku. Miał on miejsce w Krakowie.

Za rozmowę dziękujemy Marcinowi Kałahurskiemu ekspertowi z portalu o broni blog.gdziestrzelac.eu

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy