Połknął śruby, by uciec wojsku

Pewien poborowy z Wrocławia wybrał stary sposób na oddalenie się z jednostki - zrobił sobie krzywdę.

Jak poinformowała PAP zachodniopomorska policja, poborowy z Wrocławia stawił się we wtorek w jednostce wojskowej w Choszcznie, w której miał służyć.

Poradzili mu znajomi

Oświadczył, że nie chce do wojska i przyznał się, że aby uniknąć wcielenia połknął kilka metalowych śrub. Dodał, że tak mu poradzili znajomi.

Mężczyzna został natychmiast przewieziony do szpitala, gdzie wykonano mu zdjęcie rentgenowskie. Śruby były na nim widoczne. Lekarze zdecydowali, że pacjent musi być niezwłocznie poddany operacji. Do zabiegu chirurgicznego jednak nie doszło, bowiem poborowy uciekł. Lekarze uznali, iż istnieje realne zagrożenie życia i o pomoc poprosili policję. Do akcji włączyło się kilkunastu funkcjonariuszy.

Reklama

Poborowego zatrzymano po godzinie poszukiwań w okolicach dworca PKP w Choszcznie. Pod eskortą policji natychmiast trafił do szpitala na zabieg.

Czy wróci do służby?

Nie mamy informacji, jakie będą dalsze losy poborowego. Każdy czytelnik słynnej książki Josepha Hellera wie jednak, że jego przypadek podpada pod paragraf 22 - poborowy jest zdrowy, o czym świadczy to, że chciał uciec. Jeśliby iść tym tropem, z pewnością może więc dalej służyć ojczyźnie.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: wojsko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy