Nowe eksponaty i największa kolekcja na świecie

Prawie tysiąc odznak, naszywek i emblematów lotniczych można oglądać na wystawie w Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie. Jak przekonuje reprezentujący muzeum Jakub Link-Lenczowski, zbiory te są jedną z największych tego typu kolekcji polskich na świecie.

Kolekcja dokumentuje rozwój symboliki Polskich Skrzydeł od czasów Ludowego Wojska Polskiego (1947) aż do współczesności.

Na wystawie jest dokładnie 997 eksponatów ze zbiorów prywatnych nieżyjącego już krakowskiego kolekcjonera Roberta Wójtowicza. Po jego śmierci zbiór został przedstawiony Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie. Dzięki wsparciu finansowemu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego krakowskie muzeum kupiło kolekcję.

- Kolekcjonerski świat odznak, naszywek oraz emblematów jest niewielki, więc tym bardziej kolekcja zasługuje na uwagę. Zbiór Wójtowicza, ze względu na kompletność i w dużej mierze unikatowość, jest wyjątkowy - zaznacza przedstawiciel muzeum.

Reklama

Zwiedzający mogą zobaczyć m.in. rzadkie odznaki z początkowego okresu Ludowego Wojska Polskiego, np.: "Wzorowy Silnikowy" czy "Wzorowy Strzelec Pokładowy". Na wystawie znajdują się takie unikaty jak zestaw odznak Polskiej Lotniczej Eskadry Pomocy Etiopii i zestaw odznak z polskiej wyprawy na Antarktydę, a także wiele projektów odznak.

Wystawa - jak przekonuje przedstawiciel muzeum - na pewno zainteresuje wszystkich pasjonatów historii.

- Przez te drobne eksponaty opowiadamy historię struktur lotniczych, z których wiele już nie istnieje. Wystawione obiekty są świadkami tworzenia się polskiego lotnictwa - podkreśla i dodaje, że na wyobraźnię młodego odbiorcy podziałają kolorowe motywy, nawet baśniowe, którymi lotnicy urozmaicali swoje mundury. - Przecież piloci to były duże dzieci - żartuje muzealnik.

Kolekcja Wójtowicza znajduje się w gmachu głównym muzeum. Po zakończeniu wystawy, najwcześniej na początku marca 2015 r., wróci prawdopodobnie do archiwum, choć być może niektóre eksponaty falerystyczne (falerystyka - nauka zajmująca się odznaczeniami) muzeum włączy do ekspozycji stałej.

Nowe zbiory


Trzy samoloty służące w polskim lotnictwie po drugiej wojnie światowej - Jak-11, Jak-17 oraz Jak-23 - przeszły kompleksową renowację w Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie. Maszyny można już oglądać na wystawie stałej w gmachu krakowskiej placówki.

- Maszyny będące jednymi z najciekawszych, jakie służyły w polskim lotnictwie po drugiej wojny światowej, odzyskały dawny blask - poinformował rzecznik MLP Jakub Link-Lenczowski.

W ramach prac przejrzano i zakonserwowano główne elementy płatowców, odrestaurowano i uzupełniono kabiny pilotów oraz odtworzono malowanie i napisy eksploatacyjne z czasu służby tych maszyn w lotnictwie polskim. Restauracja eksponatów była możliwa dzięki dofinansowaniu z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Jak-11 był szkolno-treningowym dwumiejscowym płatowcem z całkowicie metalową konstrukcją. Samolot wszedł do seryjnej produkcji w 1947 roku i jeszcze w tym samym roku pierwsze egzemplarze trafiły do pułków. W polskim lotnictwie wojskowym Jaki-11 eksploatowano w latach 1950-1962; pozostawały one na służbie aż do wprowadzenia polskich samolotów TS-8 Bies.

Prezentowany w MLP egzemplarz wyprodukowano w ZSRR z numerem fabrycznym 64236. Samolot był używany przez polskie lotnictwo wojskowe do 1962 roku. W 1964 roku, po Wystawie Lotniczej z okazji XX-lecia PRL, przekazany został do zbiorów krakowskiego muzeum.

Odrzutowy samolot szkolno-treningowy Jak-17 został oblatany w maju 1947 roku (był to przebudowany seryjny myśliwiec Jak-15 z powiększoną kabiną i nowym podwoziem z kołem przednim). Z powodu wielu niedostatków jego produkcję zakończono w 1949 roku po zmontowaniu 430 egzemplarzy.

Samoloty Jak-17 znalazły się w Polsce na początku 1951 roku i służyły do końca 1955 roku, kiedy to zostały wycofane całkowicie ze szkolenia.

Pokazywany w Krakowie samolot trafił w 1957 roku do Instytutu Lotnictwa w Warszawie. Dostał on rejestrację cywilną SP-GLM. Był potrzebny do prób poprzedzających oblot nowej polskiej konstrukcji, jaką był odrzutowiec TS-11 Iskra. Stał się potem cennym eksponatem krakowskiego muzeum.

Odrzutowy samolot myśliwski Jak-23 był uzbrojony w dwa działka kal. 23 mm, pod końcówkami skrzydeł można było zabrać dwa dodatkowe zbiorniki paliwa (przewidywano też możliwość zawieszenia tam dwóch bomb). W lipcu 1947 roku prototyp Jak-23 odbył pierwszy lot.

W latach 1948-50 w wytwórni w Tbilisi wykonano 310 maszyn tego typu. Samolot nadawał się dla pilotów o średnich kwalifikacjach, którzy potrafili szybko opanować jego pilotaż.

Jak-23 stał się pierwszym myśliwcem z napędem odrzutowym, jaki wszedł na uzbrojenie pułków myśliwskich polskiego lotnictwa wojskowego. W 1951 roku dostarczono do naszego lotnictwa 90 myśliwców tego typu. Były one na uzbrojeniu do połowy lat 50.

W listopadzie 1957 roku w Instytucie Lotnictwa w Warszawie na przekazanym tam myśliwcu Jak-23 pobito międzynarodowy rekord w prędkości wznoszenia. Wyczynu tego dokonał pilot doświadczalny Andrzej Abłamowicz.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy