Niebezpieczne, ale skuteczne

To jedno z miejsc, gdzie narażone jest bezpieczeństwo żołnierzy i policjantów. Mowa o check pointach, czyli punktach kontrolnych, które bardzo często stają się punktami zapalnymi.

Droga Highway 1 w Afganistanie. Jeden z licznych punktów kontrolnych usytuowanych wzdłuż jej trasy. Kolumna wojskowych pojazdów stoi na poboczu, przy niej polscy żołnierze. Niedaleko stoi grupka funkcjonariuszy afgańskiej policji - ANP. Punkty zabezpieczają polscy żołnierze ze Zgrupowania Bojowego Alfa i Bravo, jednak nie biorą bezpośredniego udziału w przeszukiwaniach. Za nie odpowiadają afgańscy policjanci.

Czy tym razem się uda przeżyć?

Już z daleka widać nadjeżdżającego mężczyznę na motorze. Pojawia się napięcie, bo nie wiadomo, czy osoba ta nie jest zamachowcem - samobójcą, albo nie przewozi materiałów wybuchowych. Policjanci dają mu znak, aby zjechał na pobocze. Mężczyzna zatrzymuje się, schodzi z motoru. Jego ubranie składa się z kilku warstw sukmany, pod którą może wiele ukryć. Zostaje przeszukany, później policjanci zainteresowali się jego motocyklem. Tym razem okazało się, że mężczyzna nie przewozi nic podejrzanego. Spokojnie odjeżdża. Już po chwili na horyzoncie widać samochód ciężarowy. Cała procedura rozpoczyna się od nowa...

Drogowa codzienność

Do wykonywania przeszukiwań ANP jest szkolona przez zespół POMLT (Police Operational Mentor and Liaison Team). Liczba posterunków zależy od długości trasy, jaką żołnierze mają do pokonania. Zazwyczaj ustawiane są one co kilka kilometrów. Procedura wymaga, by co najmniej dwa takie punkty zostały zrealizowane w trakcie jednego wyjazdu. Afgańscy funkcjonariusze sprawdzają samochody pod kątem przewożenia broni, amunicji i materiałów wybuchowych. Wszystkie osoby poruszające się nimi zostają zrewidowane. Na jednym takim punkcie zostaje zatrzymanych co najmniej kilkanaście samochodów. Sprawdzonych zostaje kilkadziesiąt osób.

Afgańska loteria

Tak naprawdę nigdy do końca nie wiadomo, co znajduje się w samochodzie jadącym z naprzeciwka. Każdy nadjeżdżający samochód staje się potencjalnym zagrożeniem. Bywa i tak, że nie zatrzyma się na wezwanie policji. Wtedy w powietrze zostają oddane strzały ostrzegawcze. Zagrożeniem dla żołnierzy są także sami pasażerowie. Znaczna liczba zamachowców - samobójców atakuje właśnie check pointy. W wyniku ich działań zginęło wielu żołnierzy zarówno amerykańskich, jak i Afgańskiej Narodowej Armii, czy ANP. Dodatkowo, blisko punktów przemieszczają się pieszo lokalna ludność, często w pobliżu znajdują się budynki mieszkalne, które mogą być dobrym miejscem obserwacji dla przeciwnika.

Nie tylko zamachowcy

Podczas służby na check poincie zatrzymywane są także osoby w stanie nietrzeźwym i przemycające narkotyki. Gdy dojdzie do zatrzymania osoby, która np. przemyca broń, zostaje ona przetransportowana na najbliższy posterunek policji. Tam w stosunku do jej osoby podejmowane są dalsze działania.

Anna Pawlak, PKW Afganistan

INTERIA.PL/materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: niebezpieczeństwo | żołnierze | policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy