Narkotyki dziesiątkują armię

Brytyjska armia traci co roku z powodu narkotyków ok. 500-600 ludzi, czyli tyle ile liczy batalion. Co więcej, liczba żołnierzy brytyjskich sił zbrojnych zażywających narkotyki gwałtownie wzrasta.

Ministerstwo obrony Wielkiej Brytanii nie kwestionuje tych danych, opublikowanych w wydawnictwie Royal United Services Institute. Podkreśla jednak, że takie narkotyki, jak kokaina i marihuana, są jednak znacznie mniej rozpowszechnione w armii niż w służbach cywilnych.

Badania wykazały znaczny wzrost liczby osób zażywających narkotyki w brytyjskiej armii: od 517 przypadków w roku 2003 do 769 w roku 2006. Czterokrotnie w tym czasie wzrosła liczba żołnierzy, u których testy wykryły ślady kokainy. Eksperci obawiają się, że zwiększone zażywanie tej substancji może być związane bezpośrednio ze stresem wojennym.

Reklama

Jednocześnie eksperci podkreślają, że w armii wskaźnik pozytywnych testów na narkotyki wynosi 0,77 proc., gdy w cywilnych miejscach pracy - niemal 10 proc.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Wielka Brytania | narkotyki | armia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy