Najpierw Alpy, wkrótce Hindukusz

Nie dało rady w Tatrach, polecieli w niemieckie Alpy. Loty w rejonie wysokich gór były ostatnim sprawdzianem Samodzielnej Grupy Powietrznej, która, w kolejnej zmianie, zasili PKW w Afganistanie.

W szkoleniu realizowanym w dniach 2-6 czerwca na terenie 61 pułku lotnictwa transportowego miejscowości Landsberg (południowe Niemcy) uczestniczyła Samodzielna Grupa Powietrzna utworzona z pilotów, techników i obsługi naziemnej z 25 Brygady Kawalerii Powietrznej (25 BKPow) z Tomaszowa Mazowieckiego, 49 Pułku Śmigłowców Bojowych (pśb) z Pruszcza Gdańskiego i 56 Pułku Śmigłowców Bojowych z Inowrocławia. Jej dowódcą został ppłk pil. Wiesław Franczak z 49 Pułku Śmigłowców Bojowych.

Niemcy się postarali

- W trakcie kilkudniowego szkolenia, wspólnie z niemieckimi instruktorami latającymi na śmigłowcach UH-1, realizowaliśmy program lotów w wysokich górach - mówił ppłk pil. Wiesław Franczak. - Jestem zadowolony z wyników osiągniętych przez całą ekipę. Gospodarze zapewnili naszym załogom bardzo dobre warunki szkolenia i wsparcie logistyczne.

Reklama

Pomysł przeprowadzenia szkolenia pilotów w górach wysokich poza granicami kraju zainicjował Dowódca Wojsk Lądowych gen. broni Waldemar Skrzypczak.

- Szukanie tego rodzaju rozwiązania podyktowane było brakiem zgody Ministerstwa Środowiska na wykonywanie lotów w Polskich Tatrach, a nasi piloci muszą być właściwie przygotowani do czekających ich zadań - tłumaczy dowódca WL.

Załogi gotowe do misji

W trakcie szkolenia niemieccy piloci latali w parach i w kluczach z polskimi Mi-24 i Mi-17 w charakterze instruktorów. Dbali m.in. o to, by polskie załogi realizowały zadania w wyznaczonych sektorach, gdyż loty wojskowych śmigłowców na terenie Alp były obwarowane ścisłymi procedurami, związanymi z ochroną przyrody. Polscy piloci realizowali program lotów dostosowany do zadań, jakie będą ich czekały w Afganistanie. Załogi śmigłowców transportowych Mi-17 trenowały min. starty i lądowania z lądowisk położonych wysoko w górach, podczas gdy załogi szturmowych śmigłowców Mi-24 doskonaliły umiejętności związane z powietrznym wsparciem i osłoną.

- Szkolenie w Landsbergu wieńczy kilkumiesięczny cykl przygotowań jakie odbyły załogi śmigłowców udających się na misję do Afganistanu. Po jego zakończeniu jesteśmy gotowi do misji ISAF - mówił mjr Mitura, zastępca dowódcy SGP.

Mjr Sławomir Ratyński

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: piloci | loty | szkolenia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama