Jednak pojedziemy do Czadu

Polscy żołnierze kontynuują przygotowania do misji w Czadzie, którą UE wznowiła po 11 dniach zawieszenia spowodowanego eskalacją walk w stolicy Czadu, Ndżamenie.

Unia zamierza nadrobić opóźnienia, tak, by misja osiągnęła wstępną gotowość operacyjną w marcu.

Na początku lutego UE zawiesiła rozmieszczanie żołnierzy w Czadzie, a Polska wstrzymała decyzje do ogłoszenia przez UE kolejnego stanowiska. Jak informuje Dowództwo Wojsk Lądowych, mimo że nie ma daty wyjazdu, przygotowania do misji trwają bez zmian.

Siły główne - w maju

Cały polski kontyngent ma liczyć do 400 żołnierzy, a złożą się na niego - oprócz sił głównych - pododdziały: inżynieryjny, logistyczny, ochrony i medyczny. W skład kontyngentu ma wejść kompania żandarmów, którzy mają doświadczenie z misji w Kongu. Grupa przygotowawcza miała - zgodnie z planem - wyruszyć do Czadu na przełomie marca i kwietnia, siły główne - w maju.

Reklama

Wiodąca Francja

O wysłaniu misji UE do Czadu postanowiono pod koniec stycznia. Zaangażowało się w nią 21 państw, 14 z nich zamierza wysłać wojska. Wiodącą rolę w liczącej ponad 4 tys. osób misji będzie odgrywać Francja. Kontyngenty do Czadu zadeklarowały też m.in. Szwecja, Austria, Rumunia, Belgia, Holandia i Finlandia. Koszt udziału polskiego kontyngentu w misji, która ma potrwać nie dłużej niż rok, MON oszacowało na ok. 100 mln zł.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: żołnierze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama