Informacja jako oręż

Odpowiednio przygotowana i rozpowszechniona może mieć siłę rażenia znacznie większą niż pluton Rosomaków.

Czy odwieczna potrzeba komunikowania się i poszukiwanie informacji to coś nowego, znak firmowy obecnego stulecia? Sądzę, że nie, to zjawisko stare jak świat. Naturalna ciekawość,

skłonność do interakcji ze środowiskiem są integralną częścią ludzkich zachowań, ale otoczenie, w którym te potrzeby są dziś zaspokajane, diametralnie się zmieniło.

Nawet w Afganistanie działają komórki

Dziś nie ma już świata "za horyzontem", nieznanego, niewidocznego - stał się on "płaski". Poprzez zglobalizowane połączenia dowiemy się o wydarzeniach na drugim końcu świata, prześlemy informację i w kilka sekund podzielimy się nią z milionami anonimowych odbiorców. To właśnie technologia spowodowała, że odwieczna, naturalna potrzeba komunikacji jest zaspokajana w tempie trudnym do zrozumienia. To w cyberprzestrzeni pojawił się obszar, gdzie z niezwykłą prędkością i na niespotykaną skalę dochodzi do konfrontacji poglądów, opinii, obrazów.

Nawet w oddalonym o tysiące kilometrów Afganistanie, gdzie ziemię uprawia się metodami ze średniowiecza, a analfabetyzm jest powszechny, można zobaczyć w każdej wiosce ludzi rozmawiających przez telefony komórkowe. Nie zawsze wiedzą, gdzie leży Europa i skąd pochodzą żołnierze z biało-czerwonymi flagami na mundurach, ale są ciekawi każdego ich gestu czy słowa. Komentują to, oceniają, porównują. Jeżeli pozostawimy ich samych sobie, oddamy inicjatywę tym, którzy będą ich poglądy kształtowali niezgodnie z prawdą i naszymi intencjami. Pojawia się zatem nowy obszar aktywności, może nie do końca wojskowy, ale bezsprzecznie z militarnymi aspektami związany: operacje informacyjne.

Reklama

Integralna część działań bojowych

Zarówno w Polsce, jak i Afganistanie codziennie krytyce są poddawane sprawy z życia publicznego, komentowane i oceniane wydarzenia dnia. W Afganistanie, kraju ogarniętym od lat szaleństwem wojny, ścierają się poglądy, filozofie i doktryny. Znakomitą platformą do tego są właśnie radio, prasa, telewizja czy internet. Aby być właściwie zrozumianym i komunikować się ze środowiskiem, promować idee, standardy, musimy być aktywni w tym obszarze. Przeciwnik świetnie się w nim odnajduje, stara się kompromitować świat zachodni, głosi propagandowe hasła, próbuje wpłynąć na opinie krajów, które wysyłają swoje wojska do zapewnienia bezpieczeństwa i odbudowy Afganistanu.

Zrozumienie zatem kompleksowego środowiska operacyjnego i wszelkich mechanizmów, którymi rządzą się media, jest kluczowe, by nasze działania byłe efektywne. Informacja jest dziś orężem tak samo skutecznym jak naprowadzana GPS-em rakieta. Odpowiednio przygotowana i rozpowszechniona, może mieć siłę rażenia znacznie większą niż pluton Rosomaków. Operacje informacyjne są integralną częścią działań bojowych, przekładają się na efektywność działania i bezpieczeństwo żołnierzy. Zdolność do operowania w tym środowisku, jego rozumienie, przewidywanie, skuteczne reagowanie stanowi klucz do sukcesu każdych działań militarnych.

Pułkownik Rajmund Andrzejczak, asystent szefa sztabu 2 Korpusu Zmechanizowanego

Polska Zbrojna
Dowiedz się więcej na temat: informacje | wojsko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy