Aleppo. Tak wygląda wojna z bliska
Na Bliskim Wschodzie toczą się dwie wielkie operacje, jedna skierowana na Mosul, druga na Aleppo. Syryjscy rebelianci wszelkimi sposobami próbują przełamać okrążenie.
W piątek syryjscy rebelianci rozpoczęli ofensywę, której celem jest przełamanie oblężenia pozostających pod ich kontrolą dzielnic Aleppo. W ataku biorą udział również ugrupowania dżihadystów, jak Fatah al-Szam (czyli Front na rzecz Podboju Lewantu, dawny Front al-Nusra, który oderwał się od Al-Kaidy) oraz Islamska Partia Turkmenów.
Podczas operacji wykorzystywana jest broń wszelkiego pochodzenia, a nawet improwizowane wyrzutnie "rakiet", czy moździerze. Nie są to pierwsze takie próby podejmowane przez islamistów.
Mimo że bojownicy obu stron nie posiadają odpowiedniego uzbrojenia ani wyszkolenia, wierzą w to, że są zdolni dokonać niemożliwego. Nawet zestrzelić samolot przy pomocy haubicy. Tak, jak w przypadku zdjęcie z Wilayat Ninawa, na których widać rosyjską haubicę 122 mm D-30 zamontowaną na podwoziu amerykańskiej ciężarówki M-35, której obsługa próbuje zestrzelić amerykański samolot rozpoznawczo-patrolowy (E)P-3 Orion. WIĘCEJ
Przed wybuchem wojny domowej w Syrii, Aleppo było najludniejszym miastem kraju. Jest ono teraz podzielone na dwie części - jedna pozostaje pod kontrolą wojsk rządowych, a druga - w rękach opozycji.
W katastrofalnych warunkach żyje tam około 275 tysięcy ludzi. W mieście brakuje wody, żywności, elektryczności i środków medycznych.
W ciągu ostatnich 13 miesięcy liczba ofiar bombardowań prowadzonych w Syrii przez rosyjskie lotnictwo wyniosła 10 102 osoby - ogłosiło w poniedziałek Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Są to zarówno bojownicy ugrupowań opozycyjnych, jak i cywile.
Wśród ofiar działań sił powietrznych Rosji wspierających od września 2015 roku rząd Baszara el-Asada były 4 162 osoby cywilne, w tym 1 013 dzieci i 584 kobiety.
Liczba zabitych bojowników Państwa Islamskiego, którzy są oficjalnie głównym celem tych nalotów, wynosi 2 861.
3 079 zabitych - według komunikatu Obserwatorium - to syryjscy i zagraniczni bojownicy innych odłamów dżihadu.
Zarówno Moskwa, jak i Damaszek utrzymują, że prowadzone przez nie bombardowania są wymierzone w organizacje terrorystyczne. Tymczasem, według Obserwatorium, rosyjskie lotnictwo bombarduje również gęsto zaludnione, mieszkalne dzielnice miast i używa do tych ataków półtonowych bomb kasetowych, odłamkowych i zapalających.