Samobójcami najczęściej są mężczyźni

- W Polsce najczęściej samobójstwo popełniają mężczyźni - mówi dr Andrzej Gawliński, prawnik, kryminalistyk i suicydolog. - W ich przekonaniu samobójstwo jest jedynym i najlepszym rozwiązaniem jakiejś kryzysowej sytuacji. Działają impulsywnie, radykalnie i z reguły nie szukają nigdzie pomocy. Wstydzą się. Gorzej też, niż kobiety, reagują na stres.

Katarzyna Drelich, Interia: Jaka jest liczba samobójstw w Polsce?

Dr Andrzej Gawliński: - Współczynnik samobójstw, czyli ich liczba w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców, w naszym kraju jest jednym z najwyższych w Europie. W ubiegłym roku w statystyce Komendy Głównej Policji zanotowano 11 167 zamachów samobójczych, z czego aż 5 182 przypadków zakończyło się zgonem. Dla porównania, zabójstw było w 2018 r. znacznie mniej. Ta liczba od kilku lat wynosi mniej więcej około 500 przypadków. W 2017 r. było 513 zabójstw.

Reklama

- Kto najczęściej decyduje się na samobójstwo?

- Jeżeli przyjrzymy się wspomnianej statystyce policyjnej dotyczącej samobójstw, w Polsce najczęściej odbierają sobie życie mężczyźni. Możemy stworzyć ogólny profil takiej osoby, czy też wskazywać na czynniki zwiększające samobójcze ryzyko jak np. bezrobocie, alkoholizm, choroby psychiczne, osamotnienie, młody wiek, trudna sytuacja osobista. U osób z takimi problemami "łatwiej" o samobójstwo. Należy jednak pamiętać, że to niestety zjawisko możliwe do wystąpienia we wszystkich grupach społecznych, kulturowych, ekonomicznych itd. Statystyka pozwala wskazać pewne tendencje, co przyczynić się może do lepszego ukierunkowania programów prewencyjnych.

- Statystyczny Polak-samobójca to przeważnie mężczyzna w średnim wieku, z niepowodzeniami na wielu polach - rodzinnym, zawodowym, towarzyskim. W grupie osób w wieku 55-59 zamachy na własne życie najczęściej kończą się zgonem, bo ci samobójcy są też najbardziej zdeterminowani. Próby samobójcze dominują zaś wśród osób młodych, w wieku 19-29 lat, są szczególnie narażone na podjęcie się zamachu na własne życie, często wraz z dziećmi.

- Dlaczego wśród samobójców dominują mężczyźni?

- W ubiegłym roku mieliśmy 4 471 samobójczych śmierci mężczyzn i 711 przypadków kobiet. Bardzo duża dysproporcja pod względem płci, jedna z największych w Europie. Odpowiedzi na pytanie, dlaczego samobójcami w Polsce częściej zostają mężczyźni, jest kilka. Z jednej strony wybierają oni metody odebrania sobie życia bardziej gwałtowne. W ich przekonaniu samobójstwo jest jedynym i najlepszym rozwiązaniem jakiejś kryzysowej sytuacji. Działają impulsywnie, radykalnie i z reguły nie szukają nigdzie pomocy. Wstydzą się. Gorzej też, niż kobiety, reagują na stres. Trudno im okazywać na zewnątrz emocje, więc wszelkie problemy duszą w sobie.

- Kobiety natomiast, jeżeli postanawiają odebrać sobie życie, używają metod, które dają większe szanse na przeżycie. Samo targnięcie się na życie przybiera nierzadko postać wołania o pomoc. Celem jest nie śmierć, a zwrócenie na siebie uwagi. Kobiety częściej niż mężczyźni chcą być odratowane. Łatwiej jest też im skorzystać z różnych form wsparcia, np. terapii z psychiatrą i nie ukrywajmy, lepiej sobie radzą w kryzysowych sytuacjach, szczególnie tych długotrwałych. W wielu przypadkach fakt posiadania dziecka chroni je przed odebraniem sobie życia, bo daje poczucie obowiązku i odpowiedzialności za kogoś.

- Mężczyźni są też słabszą psychicznie płcią, jakkolwiek prosto to zabrzmi. Panuje przecież pewien stereotyp - głowa rodziny, która zawsze musi wszystkiemu sprostać. A tak nie jest. Utrata pracy, kłopoty w spłacie kredytu, choroba, niepowodzenia w związku, brak zapewnienia sobie i bliskim życia na odpowiednim poziomie urastają do problemów nie do rozwiązania. I wtedy pojawia się niestety wyjście: samobójstwo.

- Wzrasta też odsetek samobójstw wśród młodzieży. Czy mogą na to mieć wpływ nowe technologie i media społecznościowe?

- W zeszłym roku w Polsce odebrało sobie życie pięć osób w przedziale wieku 7-12 lat, 92 osoby w przedziale wieku 13-18 lat oraz 344 w przedziale wieku 19-24 lata. Wydaje mi się, że młode osoby coraz częściej mają problemy z przystosowaniem się do życia w dzisiejszym świecie. Trudno jest im sobie poradzić ze swoimi problemami, sprostać wymaganiom stawianym przez rodzinę, środowisko i po części media społecznościowe.

- Na Instagramie, czy Facebooku widzimy idealne życie innych ludzi. Wszyscy są piękni, bogaci, śledzimy ich życie - bo wydaje nam się, że jest lepsze niż nasze. A w wielu przypadkach to fikcja. Młodym osobom łatwo popaść wtedy w kompleksy, bo przecież media społecznościowe i to co w nich się znajduje, ma na nich olbrzymi wpływ.

Co może być sygnałem planów popełnienia samobójstwa - czytaj na następnej stronie >>>

- Jakie znaki wśród osób z naszego najbliższego otoczenia możemy uznać za niepokojące w kontekście chęci popełnienia samobójstwa? Od którego momentu należy reagować?

- Przede wszystkim żadnych sygnałów nie powinniśmy bagatelizować, czy nawet udawać, że nic się nie dzieje. Trudno jest tak naprawdę odpowiedzieć na pytanie: "Od którego momentu należy reagować?". Nigdy przecież nie jest za wcześnie, jeżeli może chodzić o ludzkie życie. Mówiąc dość skrótowo, samobójcy wysyłają sygnały. Ważne, abyśmy umieli je odczytać i wyłapać. To jednak czasem trudne zadanie. Określone słowa, gesty, zachowanie. Niekiedy jednak nic nie zapowiada tragedii i te przypadki szokują najbardziej, bo osoby z otoczenia samobójcy nie zauważyły wcześniej w jego zachowaniu nic niepokojącego.

- Ostatnio syn mojego kolegi popełnił samobójstwo. Młody chłopak, po maturze, złożył dokumenty na wymarzone studia, był w stabilnym związku, odnosił sukcesy sportowe. Takiego widzieli go jego bliscy. Odebrał sobie życie po ostatnim egzaminie. Nikt się niczego nie domyślał, a jednak coś go skłoniło do odebrania sobie życia. Niektóre osoby z myślami samobójczymi bardzo dobrze się maskują. W takich przypadkach bardzo trudno zapobiec samobójstwu oraz później, już po fakcie, ustalić prawdziwe przyczyny targnięcia się człowieka na własne życie.

- Klasycznymi "objawami" (oprócz zapowiadania słownie swojego samobójstwa: "Zabiję się" lub sugerowania go, na przykład słowami: "W piątek rozwiążą się wszystkie moje problemy"), które powinny nas zaniepokoić, to długotrwałe obniżenie nastroju, porzucenie swoich zainteresowań, pracy, załatwianie zaległych spraw, odsuwanie się od znajomych, popadanie w nałogi. Tylko też nie zawsze osoby z takimi objawami popełnią samobójstwo, nie każdy jest skłonny odebrać sobie życie. Obok przyczyn, muszą się pojawić sprzyjające "okoliczności", m.in. brak pomocy od innych osób, niekorzystne środowisko, w którym przebywa potencjalny samobójca itd.

- Jak reagować w takiej sytuacji, kiedy wydaje nam się, że ktoś może myśleć o odebraniu sobie życia?

- Ważne jest, aby zaproponować takiej osobie rozmowę i wsparcie. A później, starając się zrozumieć, pomóc rozwiązać problemy, które mogą być przyczyną kryzysu. Prowadząc samą rozmowę nie powinniśmy oceniać ani pouczać. Jeżeli nie wiemy jak zareagować, a mamy do tego prawo, bo nikt nas tego przecież nie uczy, czasem też możemy się po prostu bać, warto się skonsultować ze specjalistami. Nieumiejętną pomocą możemy tylko zaszkodzić.

- Wiele cennych informacji dla osób, które np. stosują autoagresję lub mają myśli samobójcze znajduje się na stronie www.pokonackryzys.pl. Jeżeli jednak uznamy, że stan tej osoby jest poważny, to zawsze w przypadku zagrożenia życia należy dzwonić pod numer alarmowy 112. Ważne jest, żebyśmy zdawali sobie sprawę z tego, że samobójstwom można zapobiegać, na przykład właśnie w porę reagując.

- Gdzie może szukać pomocy osoba, która stosuje autoagresję, lub ma myśli samobójcze?

- Jeżeli taka osoba nie szuka lub z różnych względów, nie może, czy też po prostu nie chce szukać pomocy u bliskich, to najlepszym rozwiązaniem będzie sięgnięcie po pomoc do internetu. W sieci znajdziemy kilka jej form, chociażby tę najpowszechniejszą - informację o telefonach zaufania. Osoba w kryzysie może zadzwonić pod numer telefonu 800 70 2222, na całodobową, bezpłatną Linię Wsparcia (www.liniawsparcia.pl). Psycholodzy udzielą w takim przypadku fachowej porady. Wśród dyżurujących specjalistów znajdziemy psychiatrę, prawnika czy też pracownika socjalnego.

- Innymi formami kontaktu dla takich osób są również czat oraz e-mail. Co najważniejsze, oprócz porady, osoby pomagające w kryzysie, pokierują do najbliższej placówki pomocowej w regionie. Można również zadzwonić pod numer 116 123. Jest to bezpłatny Kryzysowy Telefon Zaufania dla dorosłych, dostępny każdego dnia od godz. 14:00 do 22:00.

Dr Andrzej Gawliński - prawnik, kryminalistyk i suicydolog. Dyrektor Centrum Kryminalistyki i Medycyny Sądowej. Członek Polskiego Towarzystwa Kryminalistycznego i Wiceprzewodniczący Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Suicydologicznego. Wykładowca akademicki. Autor bloga naukowego kryminalistyczny.pl.

Rozmawiała: Katarzyna Drelich

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy