Rozbójnik Alibaba: Ja to mam kompletnie p******* wizerunek

Robert M vel Rozbójnik Alibaba, znany producent muzyczny, był gościem najnowszego odcinka programu "Duży w maluchu" Filipa Nowobilskiego.

Tym razem prowadzący program "Duży w maluchu" zaprosił do wnętrza swojego białego "monstrum" Roberta Mączyńskiego - urodzonego w Krakowie DJa i laureata dwóch nagród Eska Music Awards. Rozbójnik Alibaba, bo to pod takim pseudonimem działa Mączyński, opowiedział m.in. o swojej pasji do zwierząt i motoryzacji oraz o powodach, dla których unika występów w mainstreamowych mediach.

Czego brakuje mu w życiu?

Doszedłem do wniosku, że chciałbym mieć przebój na cały świat, ale jestem za słabym producentem, aby to zrobić. W sumie to spełniłem swoje wszystkie marzenia. Ostatnio pomyślałem, że chciałbym też przybić piątkę z Diego Maradoną. Zamierzam to załatwić do końca roku.

O empatii

Nie jestem obojętny na ludzką krzywdę. Staram się spotykać z chorymi dzieciakami. Kiedy mój manager odbiera telefon, że mam chorego fana, który jedzie na koncert 200 kilometrów, to trzeba być s********* żeby się z nim nie spotkać.

Gdyby nie muzyka to...

Myślę, że byłbym kierowcą rajdowym. Jestem ciężko p*********** na punkcie aut. Od 16 roku życia jeździłem samochodem i koledzy.... bali się wsiadać ze mną do auta. Nie miałem wtedy prawa jazdy. Teraz znowu go nie mam, ale zdam egzamin i znów będę śmigał, ale tylko w mieście, bo w nim nie dostałem nigdy mandatu. Miałem za to jeden wypadek...

A gdyby nie rajdy to pewnie pracowałbym w zoo, bo kocham zwierzęta. Potrafię też godzinami oglądać filmy o zwierzętach...

O fankach

To jest naturalna kolej rzeczy. Przychodzą zajarane dziewczyny na imprezę żeby posłuchać muzyki i "cieszą się", ale nigdy tego nie wykorzystywałem. Nie jestem typem lowelasa. Robię muzykę, bo to kocham, a nie dlatego, aby odcinać kupony na inne sposoby. Nigdy nie przespałem się z żadną fanką i nawet nie chcę wiedzieć czy robili to moi znajomi. (...) Ja mam kompletnie p********** wizerunek w mediach. Nie wiem dlaczego zrobiono ze mnie kontrowersyjną postać.

O uzależnieniach

Najgorsze to są, k****, te papierosy. Ale rzucam. Można w sumie powiedzieć, że nie palę. Nie uzależniłem się nigdy od marihuany, chociaż muszę przyznać, że lubię zajarać. Mam na szczęście silną wolę i nie potrafię się uzależnić. Piłem kiedyś przez rok. Wstając rano wypijałem pół litra whisky, ale w końcu powiedziałem sobie, że czas się ogarnąć i już nie piłem. Ale lubię puścić sobie dobrą muzę i zajarać szluga.

O fobiach

Jestem hipochondrykiem i chorowałem już na wszystko. Ponadto boję się latania. Kiedy miałem zagrać w Londynie trzy koncerty to w dzień wyjazdu ześwirowałem, bo nie chciałem znaleźć się w samolocie. Dzwoniłem nawet do korporacji taksówkarskich czy mnie do Anglii nie zawiozą...

O mediach

Nie boję się tworzyć mainstreamowej muzyki, ale miałbym problem iść do telewizji śniadaniowej opowiadać o rzeczach kompletnie nie związanych z tym co robię.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: muzyka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy