Gen. Rapacki zdradza tajniki pracy CBŚ

Generał Adam Rapacki, najbardziej znany polski policjant, w szczerej rozmowie, opowiada o walce z mafią, kulisach politycznych nacisków i o największych aferach ostatnich 25 lat. Tym razem zdradza nam tajemnice Centralnego Biura Śledczego.

Kto wymyślił nazwę Centralne Biuro Śledcze?

- Jeśli dobrze pamiętam, to Wojtek Walendziak.

Dlaczego na CBŚ mówi się "polskie FBI"?

- To nie do końca trafione porównanie . FBI jest w dużej części służbą kontrwywiadowczą, zajmującą się zwalczaniem terroryzmu i dopiero w trzeciej kolejności przestępczości zorganizowanej. Zarówno FBI, jak i CBŚ prowadzą działania na terenie całego kraju. Wielu naszych policjantów szkoliło się w Akademii FBI w Quantico, przejęliśmy od nich sporo metod pracy.

Reklama

- Ale CBŚ koncentruje uwagę głównie na zwalczaniu przestępczości zorganizowanej, zarówno gospodarczej, jak i kryminalnej. Czasami prowadzi czynności operacyjne i śledztwa w sprawach prestiżowych, szczególnie ważnych. Pełni tu służbę grupa policjantów, którzy wcześniej w różnych ogniwach wykazali się wiedzą, wyjątkowym zaangażowaniem i teraz uczestniczą w realizacji spraw najbardziej złożonych. CBŚ powinno być forpocztą nowych rozwiązań w pracy policyjnej. W przeciwnym wypadku będzie oznaczało, że jest niepotrzebne...

Bo skoro prowadzi działania przeciwko najbardziej wyrafinowanym przestępcom, którzy co rusz zaskakują czymś nowym, to musi za nimi nadążać i wciąż szukać nowych rozwiązań...

- Właśnie. Bardzo ważne jest, kto kieruje tą formacją, jacy są liderzy, jak motywują do pracy, jak układają relacje z prokuraturą i innymi służbami, celnymi, skarbowymi, specjalnymi, czy z partnerami zagranicznymi.

Ilu policjantów liczyło Centralne Biuro Śledcze w chwili powstania, a ilu jest ich dzisiaj?

- Na początku, w 2000 roku, Centralne Biuro Śledcze liczyło około tysiąca dwustu ludzi - ośmiuset z PZ i czterystu z Narkotyków. Dzisiaj etatów policyjnych jest blisko dwa tysiące i to moim zdaniem wystarczy.

Wystarczy?

- Oczywiście trzeba tylko, żeby te dwa tysiące policjantów prowadziło działania przeciwko przestępczości zorganizowanej, a nie ratowało statystykę, zajmując się sprawami, z którymi równie dobrze poradzą sobie policjanci z innych pionów.

Uważa pan, że tak właśnie jest?

- Patrzę chociażby na informacje podawane na stronie internetowej CBŚ i nierzadko widzę realizację spraw, które tak naprawdę nie są dla tej formacji . Dla przykładu: CBŚ prowadzi sprawę napadów metodą "na wnuczka"?. Przecież to jest sprawa dla komisariatu, najwyżej dla komendy powiatowej. CBŚ powinno zajmować się sprawami najcięższego kalibru, śledzić liderów świata przestępczego i doprowadzać do ich skazania, powinno wkraczać tam, gdzie potrzebne jest koncepcyjne, skomplikowane działanie.

*    *    *

"Niepokorny", książki Elżbiety Sitek-Wasiak, to książka, która zawiera wątki sensacyjne, kryminalne i polityczne. Autorka i jej rozmówca kreślą obraz pracy polskiej policji w okresie transformacji, pokazują jak rodziła się mafia,  jak powstawały biura do walki z przestępczością zorganizowaną i narkotykową, a później Centralne Biuro Śledcze, odsłaniają policyjne kulisy walki z gangami, której zwieńczeniem było rozgromienie mafii pruszkowskiej.

Generał Adam Rapacki swoją karierę rozpoczynał jeszcze w milicji. Dwadzieścia lat później został zastępcą komendanta głównego policji. Swoją służbę publiczną zakończył jako podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama