Żadna ilość alkoholu nie jest bezpieczna przed czterdziestką, ale później...
Chyba każdy z nas słyszał kiedyś, że jedno piwo jeszcze nikomu nie zaszkodziło, a poza tym jest dobre na nerki, podobnie jak czerwone wino na serce, a kieliszeczek nalewki na trawienie... no cóż, jak wynika z najnowszych badań, praktycznie żadna ilość alkoholu nie jest bezpieczna przed 40. rokiem życia.
Naukowcy ustalili, że młodzi ludzie są bardziej narażeni na negatywne konsekwencje spożywania alkoholu niż starsze osoby. I tak, dla zdrowych mężczyzn poniżej 40. roku życia względnie bezpieczna ilość alkoholu to... mały kieliszek piwa dziennie (taki do wódki!), a kobiety mogą pozwolić sobie na nieco więcej, bo u nich limit to mniej więcej dwie łyżki wina albo 100 ml piwa.
Większa ilość może nieść ze sobą poważne zagrożenia, a biorąc pod uwagę, w jakich pojemnościach sprzedawany jest alkohol, śmiało można założyć, że jeśli go spożywamy, to zawsze w zbyt dużej ilości. Co jednak ciekawe, po 40. roku życia drink lub dwa dziennie mogą przynieść pewne korzyści, a mianowicie zapobiegać chorobom serca, udarom czy cukrzycy.