Drastyczne metody działają. Zakaz palenia uratował tam co najmniej 20 tys. osób
Naukowcy policzyli, że zakaz palenia w miejscach publicznych, wprowadzony w Singapurze w 2013 roku, pozwolił zapobiec 20 tys. zgonów. Czy będzie to sygnał dla innych krajów?
Jako pierwszy na świecie zakaz sprzedaży i palenia w miejscach publicznych wprowadził już w 2004 roku Bhutan, który następnie całkowicie zakazał sprzedaży papierosów w 2010 roku. Był to impuls dla kilku innych krajów, które postanowiły podążyć podobną drogą, np. Singapuru, gdzie od 2013 roku nie wolno palić w miejscach publicznych.
Zespół badaczy postanowił ocenić wpływ tych przepisów na częstość występowania zawałów serca. W tym celu naukowcy przeanalizowali miesięczne raporty z singapurskiego rejestru zawałów mięśnia sercowego od stycznia 2010 r. do grudnia 2019 r.
I efektów nie trzeba było długo szukać, bo jak wyjaśniają badacze, po rozszerzeniu przez Singapur w 2013 r. zakazu palenia na większą liczbę miejsc publicznych, liczba zawałów serca spadła. Przed tą datą liczba zawałów serca rosła co miesiąc o 0,9 na milion osób, a po niej wskaźnik ten spadł do 0,6 na milion.
Zespół obliczył, że gdyby przepisy nie zostały wdrożone, u osób w wieku powyżej 65 lat mogłoby dojść do dodatkowych 19 591 zawałów serca i 1325 u osób poniżej 65. roku życia (mowa tylko o zawałach, a papierosy powodują też inne choroby!). W badaniu zauważono również, że na ustawodawstwie antynikotynowym najbardziej skorzystały osoby starsze i mężczyźni.