Stek z amerykańskiej wołowiny. Klasyka gatunku

Stek nie potrzebuje wielu przypraw. Wystarczy odpowiedni sposób przygotowania /123RF/PICSEL
Reklama

Hodowla bydła wołowego reprezentuje największy segment amerykańskiego rynku rolnego. Być może dlatego ten kraj nazywany jest królestwem wołowiny i słynie z jej najwyższej jakości. Z niej można przyrządzić klasyki kuchni.

Wybierając się do Stanów Zjednoczonych, grzechem byłoby nie spróbować tamtejszego steka. Produkcja wołowiny na rynku amerykańskim związana jest nie tylko z wysokimi standardami, ale także głęboko zakorzenioną tradycją.

Wyczuwalną różnicę można wyczuć w konsystencji. Polska wołowina nie jest tak krucha, delikatna i miękka, jak ta pochodząca ze Stanów Zjednoczonych. Ponadto ta druga zachowuje największe parametry bezpieczeństwa, gdyż w środowisku amerykańskim jest jednym z najbardziej popularnych mięs.

Co ciekawe, prawo unijne pozwala jedynie na import "wysokiej jakości" wołowiny ze Stanów Zjednoczonych, dlatego kupując ją w Europie mamy pewność, że pochodzi ona z najwyższej półki.

Reklama

A co wyróżnia mięso tej klasy? Przede wszystkim fakt, iż jest ona produkowana z bydła, którego wiek nie przekracza 30 miesięcy, a już na sto dni przed ubojem jest ono dodatkowo dokarmiane specjalną paszą.

Jednak najważniejszym czynnikiem, mającym wpływ na jakość tej wołowiny, jest to, że pierwotnie osadnicy przywozili bydło z Europy i kolejne pokolenia hodowały stada bydła wołowego poprzez selekcję genetyczną z myślą o produkcji delikatnej, smacznej wołowiny. Branża mleczarska stanowi w USA zupełnie inną gałąź i do produkcji mleka wybiera się zupełnie inne rasy krów. Oczywiście, ich mięso również jest wykorzystywane, ale w innej formie - np. jako hamburgery.

Kiedy jednak kupujemy w Polsce kawałek amerykańskiej wołowiny, bądźmy pewni, że pochodzi ona z najwyższej klasy krów wołowych. Najbardziej znane odmiany to Angus, Hereford i Charolais, które cechuje wyraźna marmurkowatość wynikająca z hodowli pozbawionej przemocy oraz wypasania na wielkich, zielonych pastwiskach.

Jeśli dalej sceptycznie podchodzimy do spożywania mięsa wołowego, warto przypomnieć, że 85 g chudej wołowiny to średnio 150 kalorii i jest ona źródłem cynku, żelaza oraz witamin z grupy B.

Dla tych, którzy nie przejmują się kaloriami i lubią konkretne dania, polecamy stek. Soczysty, odrobinę pikantny, przesycony zapachem rozmarynu i czosnku. Sekretem dobrze przyrządzonego steku jest jego odpowiedni czas przygotowania. Jeśli grillujemy za krótko, mięso może być zbyt krwiste, a za długo - twarde i suche. Idealnie przyrządzony stek godny będzie najlepszych restauracji. Uwaga! Należy go smażyć na dobrze rozgrzanym grillu - bo najlepszy jest przypieczony na zewnątrz i różowy w środku.

Składniki:

800 gramów polędwicy wołowej,

sól morska, pieprz, ząbek czosnku, świeża gałązka rozmarynu, oliwa

Przygotowanie:

Stek nacieramy dużą ilością świeżo zmielonego pieprzu. Wyciskamy ząbek czosnku, mieszamy z rozmarynem i oliwą. W tak przygotowaną mieszaninę zanurzamy stek -  tak, aby rozmaryn i czosnek zostało na mięsie - i grillujemy od 6 do 12 minut, przewracając tylko raz w połowie. Po upieczeniu dajemy mięsu odpocząć chwilę, aby soki w nim równomiernie się rozpłynęły, a później solimy Najlepiej podać z pieczonymi ziemniakami.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy