Zwolnienie lekarskie z Auschwitz? Wcale nie takie rzadkie!

Władysław Bartoszewski był najsłynniejszym zwolnionym z obozu Auschwitz-Birkenau /Domena publiczna /INTERIA.PL/materiały prasowe
Reklama

Z obozu Auschwitz można było zostać zwolnionym na wiele sposobów. Zwłaszcza na początku istnienia obozu.

W mediach społecznościowych często pojawia się mit podważający możliwość zwolnienia z obozu koncentracyjnego Auschwitz. W tej sytuacji najczęściej pojawia się postać Władysława Bartoszewskiego. Ile osób i w jaki sposób zostało zwolnionych z obozu wybudowanego przez Niemców w Oświęcimiu?

Obóz koncentracyjny został założony 27 kwietnia 1940 roku, po przekazaniu terenu przez Wehrmacht w zarządzanie SS. 20 maja trafili do niego pierwsi więźniowie - byli to przestępcy kryminalni z obozu w Sachsenhausen. Później pełnili oni rolę kapo. Pierwszy masowy transport został przywieziony z Tarnowa 14 czerwca 1940 roku. Liczył 728 mężczyzn.

Reklama

Początkowo obóz nie różnił się zbytnio od innych tego typu miejsc budowanych w okresie międzywojennym. Był przeznaczony do przetrzymywania wszelkiego rodzaju wrogów reżimu. Trafiali tam polscy inteligenci, oficerowie Wojska Polskiego działający w podziemiu, młodzi ludzie próbujący przedrzeć się na Węgry i dalej do Francji.

W kolejnych latach zaczęto przywozić pospolitych przestępców, następnie Cyganów, Żydów i radzieckich jeńców wojennych. Do czasu kiedy na wiosnę 1942 roku rozpoczęto mordowanie na masową skalę, można było uzyskać zwolnienie w oficjalny, formalny sposób.

CZYTAJ PODOBNE: Talerhof - pierwszy obóz koncentracyjny w Europie

Zwolnienia z obozu

W latach 30. zwolnienia z niemieckich obozów koncentracyjnych nie były niczym dziwnym. Ówczesne przepisy przewidywały przeprowadzanie okresowych ocen zachowania więźniów. Dzielono ich później na trzy kategorie. Jedynie ci z pierwszej mieli szansę na zwolnienie. Po wybuchu wojny przepisy zaostrzono.

W 1940 roku zaniechano zwalniania Żydów i ograniczono zwalnianie więźniów politycznych, a także tych, którzy byli niezbędni do funkcjonowania niemieckiej machiny wojennej. Kolejne zaostrzenie przepisów miało miejsce jesienią 1941 roku. Rok później zwolnienia niemalże całkowicie wstrzymano. Jeśli komuś udało się przejść procedurę do jesieni 1942 roku został zwalniany w majestacie prawa.

Procedury zwolnień

Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu na swoich stronach dokładnie opisuje procedurę, jaką musieli przejść osadzeni, aby zostać zwolnionym z obozu. Formalny wniosek o zwolnienie powinna wystosować placówka gestapo lub kripo, która skierowała więźnia do obozu. Był on rozpatrywany i opiniowany przez Wydział Polityczny, a następnie trafiał do centrali w Berlinie wraz z oceną zasadności wniosku ze strony centralnej administracji obozów koncentracyjnych, gdzie był rozpatrywany przez Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA). To właśnie w RSHA podejmowano ostateczną decyzję o zwolnieniu więźnia z obozu. W praktyce w większości były one całkowicie przypadkowe.

Zgodnie jednak z zachowanymi dokumentami takich wniosków było niewiele. Jak można przeczytać "większość przypadków zwolnień więźniów należy wiązać ze staraniami członków ich rodzin, którzy za pomocą łapówek usiłowali wpłynąć na policjantów prowadzących śledztwo, aby wystawili w danej sprawie pozytywna opinię. Tak więc na przykład siostra reżysera teatralnego Leona Schillera sprzedała rodzinne klejnoty i za otrzymane pieniądze zdołała ‘wykupić’ go z obozu. Innym sposobem było przekupienie lub ubłaganie pracodawcy skazanego, aby ten wstawił się za nim u niemieckich władz, podkreślając np. jego przydatność jako robotnika i fachowca."

CZYTAJ PODOBNE: Mauthausen-Gusen - najstraszniejszy obóz III Rzeszy

Zwolnienie

Więźniowie, którzy mieli opuścić obóz nie byli o tym informowani. Zamiast do pracy, po porannym apelu byli odprowadzani do bloku na uboczu, w którym byli poddawani kwarantannie. Paradoksalnie przeciwwskazaniem do zwolnienia mógłby być zbyt zły stan zdrowia osadzonego. Po kilku tygodniach pobytu w bloku kwarantanny więźniowie stawali przed komisją lekarską.

Jeśli osadzony miał ślady pobicia, był poważnie chory lub niedożywiony, musiał pozostać w obozie póki nie wyzdrowiał. Gdy lekarze wydali pozytywną opinię, więzień był przeprowadzany do Wydziału Politycznego, gdzie osadzony musiał "podpisać zobowiązanie, że nie będą prowadzić działalności wrogiej Rzeszy i oświadczenie, że nie doznali żadnych krzywd oraz nie wysuwają z tytułu pobytu w obozie żadnych roszczeń. Mieli też milczeć o tym, co w Auschwitz widzieli."

Po wypełnieniu formalności zwalniany był prowadzony do magazynu, gdzie wydawano mu jego cywilne ubranie. Następnie w eskorcie esesmana był odprowadzany na dworzec, gdzie żołnierz kupował zwalnianemu bilet z pieniędzy, które były złożone w depozycie. Po wejściu do pociągu więzień był wolny.

Liczby

Na podstawie zachowanych dokumentów wiadomo, że zwolniono ponad 1800 więźniów politycznych, w tym 200 Czechów i kilku więźniów innych narodowości: Holendrów i Niemców. Największą liczbą zwolnionych byli więźniowie wychowawczy. Z Auschwitz wypuszczono ponad 9000 osadzonych tej kategorii.

Większość została zwolniona od jesieni 1940 do końca lata 1942 roku. Z pierwszego transportu z Tarnowa zwolniono ponad 70 osób. Z pojmanych w warszawskich łapankach 3600 osób zwolniono 331. W tym Antoniego Kocjana, znanego konstruktora lotniczego, który później brał udział w operacjach Most, mających na celu przerzucenie części rakiet V-2 do Wielkiej Brytanii. Wśród zwolnionych byli także ppłk. Władysław Surmacki, szef sztabu Tajnej Armii Polskiej i Władysław Bartoszewski. Z powodu jego późniejszej działalności, wokół jego zwolnienia z obozu urosło wiele mitów.

Więzień 4427

Władysław Bartoszewski został zatrzymany na Żoliborzu w masowej obławie 19 września 1940 roku. Trzy dni później trafił do Auschwitz, gdzie otrzymał numer obozowy 4427. Bartoszewski opuścił obóz 8 kwietnia 1941 roku.

W mediach próbujących przedstawić nową wersję historii często pojawiają się informacje, że zwolnienie zawdzięczał kolaboracji i wydawaniu żołnierzy AK. Jest to o tyle dziwne, że Bartoszewski wówczas nie współpracował z polskim podziemiem. W dodatku Armia Krajowa jeszcze nie istniała. Kolejnym kłamstwem, które się pojawia jest to o siostrze Bartoszewskiego, która miała wyjść za esesmana i tą drogą uzyskać zwolnienie brata. Problem w tym, że Bartoszewski był... jedynakiem. Nie miał żadnego rodzeństwa, nawet przyrodniego. Ponadto ślub z Niemcem byłby niemożliwy ze względu na ówczesne niemieckie przepisy o czystości rasowej.

Jak został zwolniony Władysław Bartoszewski? Od maja 1940 pracował w administracji Przychodni Społecznej nr 1 Polskiego Czerwonego Krzyża w Warszawie. Po aresztowaniu ojciec profesora zgłosił się do PCK i to właśnie za pośrednictwem Polskiego Czerwonego Krzyża nastąpiło zwolnienie Bartoszewskiego. Jako jednego z ponad 11000 więźniów zwolnionych do lata 1942 roku.

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy