​"Ten doniosły i straszliwy obowiązek": Jej królewska mość w obliczu III wojny światowej

W 1983 roku przywódcy największych krajów na świecie brali pod uwagę możliwość agresji zbrojnej ze strony ZSRR. Na zdjęciu Elżbieta II i Indira Ghandi, 1983r. /East News
Reklama

"Kiedy ostatnio miałam możność do państwa przemówić, wszyscy cieszyliśmy się ciepłem i rodzinną atmosferą świąt Bożego Narodzenia" - takimi słowami Elżbieta II miała rozpocząć przemówienie do Brytyjczyków na wypadek III wojny światowej, której wybuchu spodziewano się w marcu 1983 roku. Do konfliktu pomiędzy światem zachodnim a ZSRR na szczęście nie doszło, ale zapis odezwy do narodu pozostał, do dzisiaj budząc grozę i ukazując atmosferę tamtych czasów.

Fragmenty pochodzą z książki "Przemowy Niezapomniane. Słowa, które zmieniły bieg historii" wydanej nakładem SQN.

Stosunki między Zachodem a Związkiem Radzieckim sięgnęły dna w 1983 roku. W przemówieniu wygłoszonym w marcu prezydent Ronald Reagan nazwał wrogie mocarstwo "imperium zła". Jeszcze w tym samym miesiącu ponownie rozsierdził Moskwę, ogłaszając budowę systemu obrony przeciwrakietowej, który media ochrzciły mianem "gwiezdnych wojen". 

We wrześniu sytuacja zaogniła się jeszcze bardziej po zestrzeleniu przez radziecki myśliwiec koreańskiego samolotu pasażerskiego. Napięcie sięgnęło zenitu w listopadzie, w czasie ćwiczeń o kryptonimie "Able Archer 83" ("Wyborny Łucznik 83"), których celem było przetestowanie możliwości NATO w przypadku zagrożenia nuklearnego, a które w ZSRR uznano za przygotowania do rzeczywistego ataku. 

Reklama

Przewidując taki scenariusz, władze brytyjskie sporządziły przemówienie, które królowa miała wygłosić w razie wybuchu III wojny światowej.

POUFNE. MATERIAŁ ĆWICZEBNY. TEKST PRZEMÓWIENIA JEJ WYSOKOŚCI KRÓLOWEJ DO NARODU. DO WYGŁOSZENIA W PIĄTEK4 MARCA 1983 ROKU W POŁUDNIE.

"Kiedy ostatnio miałam możność do państwa przemówić, wszyscy cieszyliśmy się ciepłem i rodzinną atmosferą świąt Bożego Narodzenia. Nasze myśli podążały ku pokoleniom, które przeminęły, oraz tym, które nadejdą po nas. Okropieństwa wojny nie mogły wydawać się bardziej odległe niż wówczas, gdy moja rodzina dzieliła swą radość z rosnącą rodziną Wspólnoty Brytyjskiej.

Dziś szaleństwo wojny znów zapanowało nad światem, a nasz dzielny kraj musi się przygotować na stawienie czoła przeciwnościom. Nigdy nie zapomnę smutku i dumy, jakie ogarnęły mnie i moją siostrę, gdy przy odbiorniku radiowym przysłuchiwałyśmy się krzepiącemu przemówieniu mojego ojca owego pamiętnego dnia w 1939 roku. 

Ani przez chwilę nie sądziłam, że ten doniosły i straszny obowiązek pewnego dnia spadnie również na mnie. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że niebezpieczeństwo, na jakie jesteśmy dziś narażeni, jest większe i groźniejsze niż kiedykolwiek w naszej długiej historii. 

Wrogiem nie jest już żołnierz uzbrojony w bagnet ani nawet lotnik grożący nam atakiem z nieba, lecz bezduszna i śmiercionośna potęga technologii. Jakiekolwiek jednak będą nieszczęścia, które na nas spadną, raz jeszcze musimy się wesprzeć na wartościach, które po dwakroć ocaliły naszą wolność w tym ponurym stuleciu. 

Mój mąż i ja dzielimy z rodzinami we wszystkich zakątkach kraju lęk o naszych synów i córki, mężów i braci, którzy opuścili je, aby służyć ojczyźnie w potrzebie. Mój ukochany syn Andrzej jest w tej chwili ze swoją jednostką w akcji i modlimy się nieustannie o jego bezpieczeństwo, a także o bezpieczeństwo wszystkich mężczyźni kobiet na służbie w kraju i za morzami. 

Siła więzi rodzinnych powinna stać się naszą najsilniejszą obroną przeciw nieznanemu. Jeśli rodziny pozostaną zjednoczone i odważne, udzielając schronienia samotnym i pozbawionym opieki, nasza wola przetrwania stanie się nieprzezwyciężona. Moje przesłanie dla państwa jest zatem proste.

Udzielajcie pomocy tym, którzy nie mogą sami sobie radzić, dbajcie o samotnych i bezdomnych, sprawcie, aby wasze rodziny stały się opoką i źródłem nadziei dla tych, którzy jej potrzebują. Zjednoczeni w walce z nowym złem módlmy się za nasz kraj i za ludzi dobrej woli we wszystkich zakątkach świata. Niech was Bóg błogosławi!"


INTERIA.PL/materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy