Odnaleziono statek Franklina. HMS "Terror" leży w lodzie

Takie odkrycia nie zdarzają się zbyt często. Według słów jednego z członków ekspedycji, HMS „Terror” zachował się w tak dobry stanie, że gdyby go wyciągnąć z powrotem na powierzchnię wody, prawdopodobnie nadal mógłby pływać.

HMS "Terror" był jedną z jednostek biorących udział w tragicznej w skutkach ekspedycji Franklina w drugiej połowie lat 40. XIX wieku, która miała na celu odkrycie Przejścia Południowo-Zachodniego, łączącego Europę i Azję przez Morze Arktyczne. Wcześniej (w 2014 roku) odnaleziony drugi statek - HMS "Erebus".

HMS "Terror" został zlokalizowany 3 września przez naukowców z Arctic Research Foundation. Moment odkrycia był nadawany na żywo w kanadyjskiej stacji telewizyjnej CBC. Co ciekawe, podczas rozwiązywania zagadki miejsca spoczynku wraków ekspedycji Franklina, kanadyjski rząd nie wydał ani jednego pensa. Udało się tego bowiem dokonać dzięki analizie zdjęć satelitarnych i podwodnych oraz współpracy pomiędzy ekipami poszukiwawczymi złożonymi z straży przybrzeżnej, marynarki wojennej i naukowców.

Reklama

Cały ten wysiłek mógłby pójść na marne gdyby nie pomoc Innuitów. Lokalizacja statku odpowiadała wieloletniej ustnej tradycji tubylców. Właściwe miejsce spoczynku wraku było oddalone aż o 96 kilometrów na południe od miejsca, w którym naukowcy spodziewali się go znaleźć.

Rolę rdzennych mieszkańców tych terenów w sukcesie przedsięwzięcia idealnie podsumowują słowa Johna Geigera, dyrektora Kanadyjskiego Królewskiego Towarzystwa Geograficznego, który stwierdził, że ustny przekaz Innuitów był jedynym miarodajnym źródłem o losach ekspedycji Franklina.

Terror

Sam HMS "Terror" był nieco ponad 31-metrowym trójmasztowym okrętem, zwodowanym 13 czerwca 1813 roku. Brał udział w kilku polarnych ekspedycjach, jednak jest znany głównie jako jeden z dwóch statków ekspedycji kapitana Johna Franklina, która miała przemierzyć ostatni niezbadany odcinek Przejścia Północno-Zachodniego. Niestety nigdy nie osiągnięto tego celu.

HMS "Terror" i HMS "Erebus" zostały uwięzione w lodzie niedaleko wyspy Króla Williama, w mroźnych wodach Arktyki we wrześniu 1846 roku. Marynarze spędzili w tym miejscu dwie następne zimy, ale 22 kwietnia 1848 roku wyruszyli w poszukiwaniu stałego lądu. Prawdopodobnie zostali do tego zmuszeni wskutek wyczerpania zapasów.

Niestety, żaden z pozostałych przy życiu członków załogi nie przeżył tego morderczego marszu. Przeprowadzone w latach 80. XIX wieku badania odnalezionych szczątków członków ekspedycji dowiodły, że zmarli oni z powodu zimna, głodu i zatrucia puszkowanym jedzeniem.

Znaczenie odnalezienia HMS "Terror" doskonale obrazują słowa Adriana Schimnowskiego, jednego z odkrywców statku: Spoczywał dumnie pod 24 metrami wody. Jest idealnie zachowany w lodowatych wodach Przejścia Północno-Zachodniego.

Szymon Antosik

Artykuł opublikowany zgodnie z licencją CC BY-SA 3.0.Oryginalny tekst można znaleźć na stronie Histmag.org.

Histmag.org
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy