Historia polskiego pilota z Dywizjonu 303 na festiwalu w Cannes

Alex Herbst obok swego spitfire /archiwum Alexa Herbsta /INTERIA.PL/materiały prasowe
Reklama

W Cannes obok produkcji fabularnych i kreacji gwiazd zainteresowaniem cieszy się także Doc Corner, czyli prezentacja filmów dokumentalnych. W tym roku pokazany zostanie film Sławomira Cioka "Spitfire - historia Alexa Herbsta" o jednym z pilotów Dywizjonu 308 i 303.

Aby film mógł się znaleźć na prestiżowym Doc Corner w Cannes musi spełnić kilka warunków: musi być pełnometrażowy, kinowy, musi mieć wersję angielską, nadawać się do międzynarodowej dystrybucji i musi być nowy. Te warunki spełnia film o jednym z ostatnich żyjących pilotów Dywizjonu 303 Alexie Herbście.

Alex Herbst urodził się w 1919 roku w Warszawie, jego ojciec był agentem polskiego wywiadu pracującym na terenie Prus Wschodnich i podczas plebiscytu w 1920 roku agitował za przyłączeniem Mazur do Polski. Tuż przed wybuchem II wojny światowej wstąpił do szkoły Orląt w Dęblinie i został pilotem najpierw Dywizjonu 308, a w 1943 r. Dywizjonu 303, w którym latał do końca wojny. Uczestniczył w 141 misjach bojowych, wykonał trzy loty w osłonie lądowania w Normandii 6 czerwca 1944 roku. Trzykrotnie rozbił samolot i zawsze wychodził żywy z niebezpiecznych sytuacji. Po wojnie z powodów politycznych nie mógł wrócić do Polski. Został w Anglii i podjął pracę jako asystent attach, lotniczego ambasady Pakistanu, ponieważ polscy piloci tworzyli lotnictwo tego kraju. Do dziś mieszka z żoną w Stanie Waszyngton w USA.

Reklama

Autor filmu odnalazł tę nieznaną postać poprzez aktorkę Kingę Preis i Krzysztofa Poraja Kuczewskiego - wiceprezesa Domu Polskiego w Seattle. Zdjęcia kręcono w kilkunastu miejscach na świecie, głównie w Stanach Zjednoczonych. Bohater filmu usiadł za sterami Spitfirera i Dreamlinera. Podczas realizacji mówił, że czuje się jak w niebie.

Opowieść o polskim pilocie pokazuje emigracyjny los wielu znakomitych żołnierzy. Aleksander Herbst miał prawie 100 lat, gdy kręcono zdjęcia. O swoim życiu opowiada w sposób lekki i inteligentny, nie pozbawiony brytyjskiej autoironii, a jednak głęboko wzruszający. Widzowie po pokazach próbnych wychodzili poruszeni jego opowieścią.

- To jest historia zwykłego człowieka, ale bardzo reprezentatywna dla tego pokolenia. To także opowieść o duszy lotnika - mówi reżyser i producent filmu Sławomir Ciok.

Na pytanie jakie cechy pozwoliły Herbstowi przetrwać w skrajnie trudnych warunkach mówi: "inteligencja, zdecydowanie, szaleństwo i umiejętność wzniesienia się ponad ziemię w sensie dosłownym i metaforycznym".

- Chciałbym, aby historię Herbsta mogło zobaczyć jak najwięcej ludzi na całym świecie. To wyjątkowy człowiek. Każdy naród chciałby mieć takiego bohatera - mówi Ciok.

Autor filmu skończył Łódzką Szkołę Filmową. Jest to jego pierwsza tak duża samodzielna produkcja. Jako drugi reżyser pracuje przy filmie fabularnym "Dywizjon 303", który jest w produkcji.


Z Cannes Anna Popek

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy