​Grobowiec Czarnoksiężników. Zagadka sprzed 5 tys. lat

Kiedy myślimy o czasach starożytnych, mamy na myśli głównie antyk, basen Morza Śródziemnego, greckich filozofów, fenicjańskie łodzie i egipskich faraonów. Są jednak inne miejsca w Europie, które również skrywają tajemnice sprzed kilku tysięcy lat.

Bryn Celli Ddu oznacza w języku walijskim "kopiec w ciemnym zagajniku". To nazwa prehistorycznego grobowca odkrytego na wyspie Aglesey prawie 100 lat temu. 

Od tego czasu miejsce to cieszy się niegasnącą popularnością zarówno wśród turystów, jak i badaczy. Do dzisiaj prowadzone są tam wykopaliska, które odsłaniają nowe fragmenty starożytnej historii Celtów.

Praktycznie od momentu jej znalezienia badacze podejrzewali, że konstrukcja miała w dawnych czasach magiczne znaczenie i mogła być miejscem, gdzie druidzi celtyccy odprawiali rytuały.

Reklama

Archeolodzy znaleźli tam już pozostałości skremowanych ciał, ludzkie kości, fragmenty skalnych malowideł, ceramiki i prymitywne narzędzia oraz kamienny okrąg, ale najprawdopodobniej Bryn Celli Ddu ma jeszcze wiele do powiedzenia badaczom historii.

Niedawno bowiem odkryto, iż pod grobowcem jest jeszcze co najmniej jedna warstwa. Czy są to pozostałości po aktywności ludzkiej sprzed 5 tys. lat, zasypane pomieszczenia czy może sarkofagi, w których chowano druidów? Tego właśnie chcą się dowiedzieć pracujący tam obecnie archeologowie.

- Celtowie odprawiali tutaj rytuały przez tysiące lat - mówi szefowa obecnych wykopalisk, Seren Griffiths. - Świadczą o tym znalezione tutaj przedmioty. Ale kawałek dalej natrafiliśmy na jeszcze jedną konstrukcję, znajdującą się głęboko pod ziemią. Biorąc pod uwagę dotychczasową wiedzę o Bryn Celli Ddu, wydaje nam się, że znajdziemy tam kolejne obiekty związane z pogańskimi obrządkami. Być może krypty z ciałami starożytnych druidów.

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy