Zgniatalne pady... rewolucją?

W przeciwieństwie do Microsoftu, który co dzień podaje graczom okruchy informacji, zamazane zdjęcia i inne tego typu przecieki związane ze swoją najnowszą konsolą Xbox 360, Nintendo nie wynurza się z informacjami o swojej powstającej platformie do gier, trzymając w tajemnicy wszelkie szczegóły dotyczące nowego urządzenia. Tym bardziej dziwią ukazujące się w internecie pogłoski na temat cech nowej konsoli, a ostrożna polityka koncernu sprawia, że patrzymy na nie zazwyczaj z przymrużeniem oka.

Najnowszy "przeciek" wyszedł prawdopodobnie od byłego pracownika Nintendo, który aktualnie pracuje dla niezależnego producenta zajmującego się tworzeniem gier na konsole nowej generacji. Anonim podał na jednym z forów internetowych, że konsola Revolution będzie wyposażona w czułe na ucisk, "zgniatalne" kontrolery oraz będzie oferowała graczom darmowy serwis poświęcony grom wideo.

Nowy pad będzie działał na zasadzie kontrolowania przez siłę nacisku. "Naciskasz go, żeby poruszał się szybciej" - anonimowy informator porównywał działanie nowego kontrolera konsoli Revolution do zgniatania piłeczek. Choć analogowe spusty, wykorzystywane choćby przez pady zastosowane w konsolach Dreamcast i Xbox, wykazują się w jakimś stopniu "zgniatalnością", zagadkowy forumowicz twierdzi, że całe pokrycie nowego kontrolera firmy Nintendo będzie zgniatalne.

Nowy kontroler ma być również bezprzewodowy, co wydaje się być standardową cechą wszystkich konsoli nowej generacji. W interfejsie Revolution znaczącą rolę odgrywać ma sterowanie głosowe.

Anonimowy forumowicz podał również szczegóły darmowego serwisu online, który udostępni swym użytkownikom firma Nintendo. "Wyobraźcie sobie, że włączacie serwis internetowy i sprawdzacie swoją pocztę za pomocą tego systemu. Widzicie opisy i dema gier na konsole DS i Revolution, które można ściągnąć. Magazyn podobny do Nintendo Power będzie dostępny wyłącznie dla tego systemu, a każdy gracz będzie miał do niego dostęp za pomocą strony głównej konsoli Revolution" - ujawnia nieznany informator.

Chociaż wynurzenia samozwańczych, anonimowych znawców branży pracujących przy najnowszych projektach trzeba generalnie dzielić przez dwa i odrzucać tę niesprawdzona połówkę podawanych przez nich informacji, to co zostało podane na temat Revolutiona wydaje się korespondować z wcześniejszymi doniesieniami i plotkami dotyczącymi specyfikacji nadchodzącej konsoli Nintendo.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy