Wiosłowanie pod wiatr

Po dzisiejszym żeglowaniu i wiosłowaniu pod wiatr, Speleo Salomon przebyło około 65 km.

Tuż po godzinie 17 przybili do jednej z niewielkich wysp (o średnicy może 200 m) z punktem kontrolnym i wraz z pięcioma innymi zespołami czekają na świt. Piotrek Kosmala powiedział, że humory w zespole są dobre i miejsce jest przyjemne, ale widok mają głównie na wystające z wody szyby naftowe. Ot, specyfika miejsca.

Ponieważ z powodu gęstej mgły start przełożono z godziny 9 na 10, polski zespół płynął siedem godzin. Tzw. dark zone zaczynał się o 18 ale już wcześniej zaczął się duży przypływ i nasi zdecydowali, że nierówna walka z prądem nie ma większego sensu. Podobnie zrobiło kilka innych teamów. Dziś wieczorem Agnieszka, oba Piotrki i Artur jeszcze coś zjedzą i pewnie szybko pójdą spać, aby jutro punktualnie o 6 rano wypłynąć w kierunku Mirfy. Do przepłynięcia mają jeszcze ponad połowę trasy.

Reklama

Po pierwszym dniu stawce liderują, z 1,5 godzinną (10 km) przewagą nad siedemnastym Speleo Salomon, nowozelandczycy z Adventure Sport, których grupowo będą gonić Wilsa HellyHansen, Lafuma, FJS, Nike czy Orionhealth. Nasi natomiast już nie mogą doczekać się zejścia na stały ląd i 87 km marszu po piachu z pełnym obciążeniem. Ale to dopiero pojutrze!

Monika Strojny

materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: wiatr
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy