ToCA po raz trzeci

Aby rozgrzać atmosferę na rynku gier wyścigowych, zimą tego roku ukaże się "TOCA Race Driver 3". A będzie rozgrzewać do czerwoności, gdyż autorzy - studio Codemasters - obiecują niespotykany jeszcze dotąd poziom realizmu. Dzięki 8-letniemu doświadczeniu Brytyjczyków w tworzeniu gier samochodowych możemy się spodziewać niezwykle realistycznych doznań za kierownicą.

Gra ma być realistyczna pod każdym względem. Począwszy od trybu kariery, w którym, by ścigać się bolidami F1, trzeba będzie przejść wszystkie szczeble kariery - od gokartów, przez Formułę 1000, następnie mistrzostwa wraz z Formułą BMW, potem Formułę 3, by na końcu dołączyć jako kierowca do teamu BMW WilliamsF1.

Fizyka jazdy i uszkodzenia fizyki jazdy w "TOCA Race Driver 3" mają być oddane na maksymalnym możliwym poziomie realizmu. Gra ma symulować zużycie opon, temperaturę opon i silnika, bieżące zużycie paliwa, które wpływa na rozłożenie wagi w samochodzie, oraz realistyczne oddany wygląd silników. Powyższe detale będą symulowane odrębnie dla każdego pojazdu w większości sportów samochodowych, które wystąpią w grze.

Kolejna odsłona serii "TOCA" nie byłaby kompletną, gdyby nie w pełni realistyczne odwzorowanie zniszczeń wozów. W "TOCA Race Driver 3" wykorzystana zostanie nowa technologia symulująca zniszczenia - Terminal Damage Engine, dzięki której - jak chwalą się autorzy - zobaczymy najbardziej spektakularne kolizje i kraksy, jakie kiedykolwiek stworzono w grach wideo.

Gra ukaże się jeszcze zimą 2005 roku na konsole PlayStation 2 i Xbox oraz komputery PC.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy