Stłuczka to nie koniec świata

Tłok przed cmentarzem, brak miejsca do zaparkowania, nerwy. W takich warunkach łatwo o stłuczkę. Co wówczas robić?

Kolizja nie musi oznaczać wielu godzin wypełniania dokumentów oraz żmudnej bieganiny po urzędach i warsztatach.

Aby uniknąć kłopotów, wystarczy zastosować się do kilku wskazówek.

1. Nie przeszkadzaj innym

- Pierwszą rzeczą, jaką powinniśmy zrobić, jest usunięcie uszkodzonych pojazdów z jezdni na pobocze, by nie blokować ruchu innym kierowcom. Koniecznie zaznaczmy, np. kamieniami, położenie aut w czasie kolizji. Wyjątkiem są zdarzenia, w których są ranni. Dodatkowo, zanim wysiądziemy z samochodu, zapiszmy numery rejestracyjne i markę samochodu sprawcy. W ten sposób zabezpieczymy się przez jego ewentualną ucieczką z miejsca zdarzenia - radzi młodszy inspektor Zbigniew Korytnicki z gdańskiej drogówki.

Reklama

A co, jeśli samochód poszkodowanego jest unieruchomiony? Wzywamy pomoc drogową. Koszty pokryte zostaną z polisy OC sprawcy.

2. Oświadczenie to podstawa

Już na poboczu zaczynamy spisywanie oświadczenia, które powinno ułatwić ubezpieczycielowi wypłatę odszkodowania. Jego wzór można znaleźć w internecie. Zawiera pełną listę informacji, które powinniśmy spisać przede wszystkim z dowodów rejestracyjnych i osobistych oraz prawa jazdy uczestników kolizji, m.in.: dane osobowe właściciela i jego samochodu, numery polisy ubezpieczeniowej (wymiana danych między uczestnikami zdarzenia to nasz ustawowy obowiązek!). Dlatego dobrze jest je mieć w samochodowym schowku.

3. Sprawdź ubezpieczenie

Koniecznie należy sprawdzić, czy samochód sprawcy ma aktualne badania techniczne oraz ważna polisę OC. Do tego szkicujemy rysunek poglądowy i opisujemy zdarzenie. - Brak którejś z informacji później może spowodować komplikacje - mówi Marek Baran z firmy ubezpieczeniowej Allianz.

4. Pamiętaj o podpisie

Niezbędne są też podpisy uczestników. - Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości co do ważności dokumentów sprawcy, nie chce on podać nam jakichś danych lub podejrzewamy przestępstwo, wzywajmy policję - dodaje Marek Baran. Wypełnione oświadczenie zawsze bierze poszkodowany. Ma on trzy dni, aby udać się z nim do oddziału firmy, w której ubezpieczony jest sprawca.

5. Świadkowie

Inna ważna rzecz: relacje świadków. Mogą ułatwić ubezpieczycielowi ustalenie winy. Warto spisać ich dane (imię i nazwisko, telefon kontaktowy). Jeśli nie chcą ich podać, wyjściem może być dyskretne spisanie numerów rejestracyjnych

i marki ich auta.

Uwaga,ważne!
• Wypełnienie formularza nie oznacza przyznania się do winy. O niej orzeknie dopiero ubezpieczyciel.
• Dane wpisane w oświadczeniu oraz podpisy uczestników zdarzenia muszą być czytelne.
• Sprawca nie ma polisy OC, jest pod wpływem alkoholu bądź podejrzewamy, że posługuje się podrobionymi dokumentami? Wzywamy policję. br>• Jeśli sprawca zbiegł z miejsca wypadku, jego wcześniej spisane dane (rejestracja i marka pojazdu) przekazujemy policji. Odszkodowania dochodzić będziemy wtedy na drodze sądowej.
• Zapłatę za szkodę można przyjąć bezpośrednio od sprawcy, pod warunkiem że jest ona nieduża (niestety trudno to oszacować na miejscu zdarzenia). Towarzystwo ubezpieczeniowe i tak pokrywa tylko te straty, których wartość jest wyższa niż połowa najniższego wynagrodzenia (około 350 zł).

MC

Dzień Dobry
Dowiedz się więcej na temat: polisy | sprawca | sprawcy | koniec świata
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy