Podczas targów E3 w Los Angeles korporacje Sony i Nintendo, które zamierzają jeszcze w tym roku wprowadzić do sprzedaży swoje konsole następnej generacji, przedstawiły swoje plany wobec rozgrywek sieciowych.
Obie zamierzają skupić się na całkowicie innym sposobie podejścia do tego zagadnienia.
System, jaki Sony zamierza wprowadzić wraz z konsolą PlayStation 3, będzie zaskakująco podobny do rozwiązania Microsoftu zwanego Xbox Live!. Gracze będą mogli utworzyć swój własny profil, konkurować z innymi w rankingach, tworzyć własną listę przyjaciół, rozmawiać korzystając z wideo chatu oraz wysyłać wiadomości głosowe i tekstowe.
Do tego dojdzie szereg opcji związanych z sieciową dystrybucją. Gracze za pośrednictwem specjalnego sklepu będą mogli kupować przedmioty, akcesoria i dodatki, które będą pobierać się na dysk twardy platformy. Za opłatą pobierać będzie też można wszystkie gry z kolekcji tytułów, na PSOne i PS2. W podobny sposób będzie można też zgrywać gry i bonusy skierowane do posiadaczy przenośnego PSP.
Phil Harrison, reprezentujący Sony pokazał prostotę obsługi opcji na przykładzie utworów pobieranych do nowej edycji serii "SingStar". Jednocześnie podkreślił, że pojawi się opcja wprowadzenia blokady rodzicielskiej, dzięki czemu dzieci będą mogły wydać tylko określoną ilość pieniędzy na pobrane pliki.
Nintendo tymczasem promuje WiiConnect24. Satoru Iwata, prezes japońskiej firmy, krótko opisuje to rozwiązanie: "Zaprojektowaliśmy sprzęt (Wii - przyp. red.), aby dostarczał różnych usług, nawet kiedy będzie wyglądał na wyłączony". Jak zapewniają przedstawiciele Nintendo, nowa konsola ich firmy będzie "systemem, który nigdy nie zasypia" i "będzie świeża każdego dnia".
Zamiast wyłączać urządzenie, da się je przełączyć na tryb działania przy niewielkim użyciu energii elektrycznej. Platforma będzie wówczas mogła kontynuować pobieranie danych, a użytkownik wciąż będzie posiadał dostęp do niektórych opcji sieciowych.
Tym samym tryb czuwania Wii pozwoli producentom na przesyłanie graczom nowych treści, kiedy śpią. Iwata zapewnił, że na tym nie koniec funkcjonalności usługi, ale też nie określił dalszych możliwości urządzenia.
Reklama
