Praca za granicą

Wciąż zadaję sobie pytanie: wyjechać czy zostać - chodzi oczywiście o pracę za granicą.

Wciąż zadaję sobie pytanie: wyjechać czy zostać - chodzi oczywiście o pracę za granicą.

Jestem osobą młodą, mam 20 lat, rok temu zdałem maturę i zacząłem studia zaoczne zaczynając przy tym pracę zawodową w jednym z banków na stanowisku konsultanta (zarabiałem tam około 700zł netto - osoba na takim stanowisku w Irlandii w tym samym banku zarabia 2500 tys. euro).

Po 6 miesiącach dostałem inną ofertę pracy - bardziej korzystną finansowo i ukierunkowaną wraz z moimi zainteresowaniami i kierunkiem studiów. Praca ta była okresowa, jednak wolałem się realizować w czymś, co lubię, a nie w czymś, co mi zupełnie nie odpowiada.

Reklama

Po zakończeniu projektu w drugiej firmie praca się skończyła i zacząłem poszukiwania nowej. Miałem kilka ofert z dużych firm, jednak wolałem poszukać pracy, do której rano wstawałbym z chęcią i za godne pieniądze, tzn. 1500 zł netto lub chociaż powyżej 1000 za pracę łatwiejszą i mniej obciążającą.

Jak na tak młodą osobę przebyłem naprawdę wiele rozmów kwalifikacyjnych, jednak nie potrafię zrozumieć zdziwienia osób prowadzących rekrutację, że posiadam tylko roczne doświadczenie zawodowe...Przecież to absurd - mam 20 lat i aż roczne doświadczenie w dwóch dużych liczących się na polskim rynku firmach na odpowiedzialnych stanowiskach. Czy mamy jako Polacy pracować od 15. roku życia, aby mieć doświadczenie? Zacząłem się zastanawiać, czy to wszystko ma jakiś sens? Po co studiować skoro i tak nie można znaleźć pracy za rozsądne pieniądze, a pracować po studiach jako sprzątaczka z wyższym wykształceniem... Do tego nie potrzeba studiów. Absurdalne wymagania polskich pracodawców zaczynają mnie irytować i coraz głębiej zastanawiam się czy wyjechać? Po zdaniu matury pracowałem w Anglii 2,5 miesiąca, tam za pracę zwykłego pomocnika na budowie mogłem się utrzymać, opłacić mieszkanie i godnie żyć nie żałując sobie i nie myśląc, że pozostało to i tamto do opłacenia.

Młodzi ludzie z tego kraju wyjadą. Czy to nie jest strata dla naszego kraju, kto będzie pracował na wasze emerytury ? Nie chcę wyjeżdżać, ale sytuacja coraz bardziej naciska...

Do naszej redakcji przychodzi wiele takich listów. Liczymy na Waszą pomoc. Wiele osób potrzebuje rady i wsparcia, więc pomóżmy sobie nawzajem.

Jeśli potrzebujesz rady naszych czytelników - napisz do nas!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: doświadczenie | 20 lat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy