Nintendo wymienia i uczy obsługi Wii

Kontrolery do wprowadzonych niedawno do sprzedaży konsoli stacjonarnych od Nintendo okazały się na tyle nowatorskie, że korzystanie z nich nastarcza graczom więcej problemów niż się spodziewano.

Rozentuzjazmowani gracze z łatwością urywają opaski podtrzymujące kontrolery w dłoniach. Producent ogłosił wielką akcję wymiany wadliwych zabezpieczeń i wystosował specjalne instrukcję korzystania z przyrządów.

Połamane Wiiloty, zniszczone telewizory i powybijane okna to efekty przesadnej ekscytacji fanów gier innowacyjnym kontrolerem wyposażonym w czujniki ruchu.

Nintendo ostrożnie skomentowało wypadki odnotowywane od dnia światowej premiery Wii. Nie oskarżając nikogo za szkody, firma twierdzi, że właściwie wykorzystywane przyrządy nie powinny być kłopotliwe.

Niemniej zdecydowano się na wymianę wadliwych opasek na takie, które będą wykonane z bardziej wytrzymałego tworzywa. Aby otrzymać ulepszone kontrolery, posiadacze konsoli powinni zgłosić się do wyznaczonych w swoim kraju punktów serwisowych.

Do tego w specjalnym oświadczeniu wymieniono kilka zasad bezpiecznego posługiwania się Wiilotem. Gracze powinni zawsze pamiętać o korzystaniu z opasek i pewnym trzymaniu w dłoni kontrolera. Do tego powinni się upewnić, czy w zasięgu swoich ruchów nie mają innych osób i przedmiotów. Odległość od telewizora powinna wynosić przynajmniej trzy kroki. Ponadto gracz powinien mieć suche dłonie oraz nie wywoływać żadnych nagłych i niepotrzebnych gestów.

Producent platformy zapowiedział, że w nowych instrukcjach do gier oraz w nich samych będą znajdować się informacje przypominające o poprawnym korzystaniu z opasek.

Do tej pory Nintendo sprzedało już ponad 325 tysięcy konsoli Wii w Europie, 600 tysięcy w Ameryce Północnej i ponad 400 tysięcy w Japonii.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy