Miyamoto puścił cynk

Nie wiemy jak do tego doszło. Czy to kwestia australijskiego alkoholu czy też hipnozy... Faktem jest, że Shigeru Miyamoto ponownie wyjawił kilka tajemnic. Tym razem dziennikarzom Sydney Morning.

Poniżej najważniejsze fakty z tego wywiadu:

"Siedzenie przed monitorem z kontrolererm w ręku to naprawdę droga, która może prowadzić do tego, że chcesz robić to jeszcze piękniej i jeszcze szybciej. Nintendo chce otworzyć tę drogę, stworzyć coś, co wyjdzie poza ten schemat" - powiedział Shigeru Miyamoto.

Shigsy potwierdził, że prace na Revo wciąż trwają: "Mamy wiele małych grup testujących nowe rozwiązania, tworzących nowy sprzęt i soft w tym samym czasie. Jesteśmy naprawdę zajęci".

A na koniec coś, co wydaje się jest kością niezgody między polityką amerykańskiego oddziału i centrali w Kyoto. Słowa Miyamoto są bowiem zupełną opozycją w stosunku do tego, co mówił niedawno Reggie w jednym z wywiadów - twórca Mario powiedział bowiem: "Chcemy zachować swój artystyczny styl. Nie będziemy kroczyć drogą tworzenia brutalnych gier, takich jak "GTA". Revolution będzie konsolą dla całej rodziny".

Tyle Shigsy. Ostatnie zdanie można co prawda odnosić w stosunku do produkcji od Nintendo, ale znając twardą politykę firmy może być różnie... Czy jest więc konflikt między amerykańskim oddziałem a japońską centralą? Przekonamy się wkrótce.

Czekamy więc na dalsze wieści w sprawie Revolution.

Reklama
Świat Nintendo - inf. prasowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama