Kłamstwo jest warunkiem życia

Co to jest kłamstwo? Kłamstwo zostało zdefiniowane jako świadome wprowadzanie w błąd drugiej osoby lub tworzenie fałszywego wrażenia na dany temat.

Z jednej strony od dzieciństwa słyszymy, że nie należy kłamać, a z drugiej strony życie nagradza nas dość często za mówienie nieprawdy.

Kłamstwo jest także częścią wielu ról zawodowych (np. polityka, adwokata, czy nawet lekarza, który nie chce pacjenta pogrążać w rozpaczy przerażającą diagnozą). Część kłamstw bywa powodem konfliktów w relacjach interpersonalnych, część zaś jest drobnym dodatkiem, ułatwiającym codzienne kontakty.

Dzieci chyba wyczuwają podświadomie, że zakaz kłamstwa niezbyt rygorystycznie i niezbyt poważnie traktowany przez samych rodziców, skoro badania dowodzą (np. badania dr B. De Paulo z Uniwersytetu w Virginii w USA), że kłamiemy tak często, jak powinniśmy myć zęby (przynajmniej 2 razy dziennie) i potwierdzają stwierdzenie Nietzschego, że kłamstwo jest warunkiem życia.

Reklama

Z badań tych wynika, że zarówno mężczyźni, jak i kobiety kłamią w trakcie 20 proc. rozmów trwających dłużej niż 10 minut. W ciągu tygodnia oszukują około 30 proc. osób, z którymi mają do czynienia. Istnieją takie relacje, jak kontakty nastolatków z rodzicami, które - jak się wydaje - są skazane na notoryczne kłamstwa (statystyczny nastolatek okłamuje swoją matkę przynajmniej dwa razy dziennie).

Kłamstwo pleni się także w związkach miłosnych. 85 proc. par, które ankietowano w 2004 roku, oświadczyło, że jeden lub obydwoje partnerzy oszukiwali w sprawach dotyczących swoich poprzednich związków. Na szczęście w małżeństwie kłamstwa jest znacznie mniej. Małżonkowie kłamią "tylko" w 10 proc. najważniejszych spraw. Jednak tzw. grube kłamstwa, które potrafią nieraz zniszczyć na wiele lat wzajemne zaufanie, trafiają się najczęściej pomiędzy bliskimi osobami, w tym małżonkami. Jak twierdzi badaczka, "największe kłamstwa pozostawiamy tym, których najbardziej kochamy".

Czy kłamstwo może być "pozytywne"?

Kłamstwo "pozytywne" to kłamstwo w celach altruistycznych, mające za zadanie chronienie drugiej osoby. Mogą to być kłamstwa, które mają na celu niesprawianie drugiej osobie przykrości (np. "świetnie wyglądasz w tej nowej fryzurze", "wydaje się mi, że ostatnio zeszczuplałaś", "ta sukienka jest naprawdę elegancka" - choć w istocie myślimy zupełnie przeciwnie) lub dotyczące spraw bardzo poważnych, np. nieinformowanie chorej osoby o jej śmiertelnej chorobie.

Kobiety częściej kłamią w celach altruistycznych, ale także częściej potrafią zdemaskować kłamstwo, co wiąże się z tym, że są bardziej spostrzegawcze niż mężczyźni i z upływem czasu uczą się sprawniej rozpoznawać ekspresję bliskich sobie osób.

Czy wszyscy kłamiemy?

Okazuje się, że nie ma wśród nas osób "świętych". Każda osoba poddana wystarczająco dużej presji - lub odpowiednio zachęcona do tego - skłamie. Są jednak notoryczni kłamcy, którzy mają skłonność do manipulowania ludźmi, a przy tym potrafią świetnie zadbać o swój wizerunek w oczach innych. Takich osób należy się strzec i pamiętać, że kłamcy często nie pasują do funkcjonujących potocznie stereotypów oszusta.

Większość kłamców przeżywa pewien rodzaj dyskomfortu psychicznego i konfliktu wewnętrznego. Kłamstwo więc nie przychodzi nam tak łatwo, jak mogłoby się z pozoru wydawać. Jednak stres wynikły z mówienia nieprawdy szybko ulega rozproszeniu w ciągu dnia.

Z cała pewności nikt nie domyśla się nawet, co stałoby się z naszymi relacjami międzyludzkimi, gdybyśmy rzeczywiście mówili tylko prawdę i cała prawdę. Z jednej strony pociągająca jest być może wizja świata w którym nikt nie kłamie, świata pozbawionego oszustw - z drugiej strony szybko mogłoby się okazać, że pojawiająca się ilość konfliktów uniemożliwia harmonijne życie społeczne.

Lidia Irla

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: kłamstwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy