Dotykowa rewolucja?

Serwis C&VG poinformował, powołując się na artykuł zatytułowany "The Future of Next-Gen Gaming", który pojawi się w przyszłym miesiącu w amerykańskim wydaniu magazynu Game Informer, że kontroler do konsoli następnej generacji ze stajni Nintendo - Revolution - będzie składał się w głównej mierze z ekranu dotykowego.

Jakkolwiek informacja ta jest na razie tylko pogłoską, to jednak powinna wzbudzić spore poruszenie w światku konsolowym.

Ekran dotykowy, podobny do tego zastosowanego w Nintendo Dual Screen, miałby być w pełni konfigurowalny dla producentów oprogramowania. Oznacza to, że deweloperzy mogliby dowolnie konfigurować układ przycisków na ekranie dotykowym, tak aby kontroler był jak najbardziej ergonomiczny dla każdej z gier.

Artykuł nie zawiera żadnego potwierdzenia tej informacji ze strony Nintendo, a przedstawiciele koncernu, poproszeni przez redaktorów C&VG o wypowiedź w tej sprawie, odmówili jakiegokolwiek komentarza.

Wydaje się jednak bardzo prawdopodobne, że ekran dotykowy mógłby znaleźć zastosowanie w kontrolerze konsoli Revolution, chociażby tylko dlatego, że Nintendo ma już gotową technologię opracowaną na potrzeby Dual Screena. Nie wydaje się jednak prawdopodobne, aby ekran dotykowy był jedynym sposobem kontrolowania gier nowej generacji. Wyobrażacie sobie rozgrywkę w dynamiczną bijatykę na czymś tak delikatnym?

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy