A jeśli zmiana generacji się nie uda?

Wszyscy zadają sobie pytanie: "kiedy pojawi się konsola PlayStation 3?". Tymczasem magazyn branżowy Video Game Journal opublikował wyniki raportu zespołu Susquehanna Interest Group (SIG).

Badacze postanowili odpowiedzieć sobie na dalej idącą kwestię i sprawdzić scenariusze rozwoju sytuacji w przypadku, gdy przejście na konsole następnej generacji się nie powiedzie.

Sony dostarcza powodów do niepokoju dla obserwatorów rynku już od dłuższego czasu. Można powiedzieć, że od kilku miesięcy trwa już istna giełda, w której kolejni chętni dają własną opinię, jak bardzo opóźni się premiera konsoli PlayStation 3.

Ostatni wywiad z przedstawicielem Sony, Howardem Stringerem, na łamach Variety stał się powodem do podjęcia przez badaczy innego tematu. Dyrektor wykonawczy stwierdził w domyśle, iż konsola może trafić do sprzedaży w późniejszym okresie bieżącego roku niż wiosna, a to wszystko za sprawą komplikacji związanych z podzespołami urządzenia.

Badacze z SIG podali cztery możliwe scenariusze wydarzeń, jeśli PS3 nie będzie gotowe na wiosnę. Pierwszy przewiduje około 20% spadek przewidywanych dochodów z gier następnej generacji dla czterech głównych zachodnich wydawców: Electronic Arts, Activision, Take Two i THQ. Najbardziej dotkliwe skutki poniesie pierwszy z nich za sprawą inwestycji w szereg nowych projektów.

Drugi zakłada kolejne 20% spadków, które dotkną też konsoli obecnej generacji. Sprzedaż gier na PlayStation 2, Xboxa oraz GameCube i tak maleje nieustannie od listopada 2005 roku. W tej wersji zdarzeń największe straty ponosi Take Two, które w planach na bieżący rok na starsze platformy do gier posiada "GTA: Liberty City Stories" i "Bully". Strach zaczyna obejmować też THQ, które zaczyna wycofywać się przenośnych konsoli do gier.

Trzeci bieg wydarzeń: następuje masowy spadek cen gier na obecną generacje konsoli. Wydawcy chcą pozbyć się wszystkiego, cena jednego nowego tytułu znajduje się na poziomie od 40 do 30 dolarów. Znów największą porażkę ponosi Take Two.

Wreszcie czwarty, ostatni i naprawdę "czarny scenariusz": następuje splot zdarzeń z trzech poprzednich opisów. Badacze twierdzą, że takiej sytuacji nie sposób już dokładnie obliczyć. Zakładając różne granice błędu wychodzi, iż zyski ze sprzedaży gier spadłyby od 22 do 27%, a zarobki poszczególnych podmiotów zajmujących się produkcją i wydawaniem gier nawet od 60 do 88%.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy