Zaatakują nas nowe, tropikalne choroby

W związku ze zmianami klimatu już niedługo chorować będziemy na choroby charakterystyczne dla cieplejszych stref klimatycznych.

O zagrożeniach z tym związanych rozmawiali eksperci z całej Europy na dwudniowym spotkaniu Europejskiego Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) w Sztokholmie. - Musimy zdawać sobie sprawę z istniejącego ryzyka - apeluje Reanaud Lancelot z francuskiego instytutu CIRAD.

Chodzi głównie o choroby przenoszone przez wektory, czyli organizmy będące "transporterem" dla źródła zakażenia jak na przykład komary. - W najbliższym czasie przypadki zachorowań na takie choroby jak kleszczowe zapalenie mózgu czy gorączka chikungunya zaczną występować w niespotykanych dotąd liczbach i w miejscach, gdzie dotychczas ich nieodnotowywano - stwierdza Zsuzsanna Jakab, przewodnicząca ECDC.

Reklama

Ocieplenie klimatu nie jest tutaj jedynym winowajcą. Liczba zachorowań wzrasta też w wyniku procesów globalizacji. Ludzie podróżują coraz więcej a z nimi jeżdżą po świecie zarazki.

Przykładem może być przypadek z zeszłego roku, gdy podróżnik zarażony gorączką chikungunya w Indiach został ugryziony przez komara we Włoszech i zapoczątkował wybuch epidemii, w wyniku której na tę chorobę zachorowało 250 osób.

Komar, który ugryzł podróżnika, nie był takim samym komarem jaki spotykamy u nas, tylko bardziej ciepłolubną odmianą. Ta pojawiła się we Włoszech dopiero niedawno. Nasz rodzimy, europejski komar nie przenosi tej choroby.

- Najbardziej prawdopodobne scenariusze zmian klimatu przewidują, że w wielu regionach Europy będzie coraz cieplej i wilgotniej. Oprócz chikungunya możemy spodziewać się przybycia gorączki Zachodniego Nilu, dengi czy goraczki doliny ryftowej - dodaje Jakab.

Kleszczowe zapalenie mózgu, najgroźniejsza w Europie infekcja atakująca centralny ośrodek nerwowy, drastycznie rozszerzy zakres występowania. - Widać to już w statystykach. W przeciągu 30 lat mamy 400-procentowy wzrost zachorowań na te chorobę - mówi Jakab.

Jak się bronić? - Musimy być przygotowani na możliwość wystąpienia nowych, niespotykanych chorób. Lekarze muszą wiedzieć, jak je rozpoznać, by móc zapobiec wybuchowi epidemii.

Tłum. ML

INTERIA.PL/AFP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama