Schudnij przy pomocy... swoich dłoni

Eksperci wskazują, że brak kontroli nad wielkością porcji spożywanego jedzenia jest jedną z kluczowych przyczyn otyłości. Dlatego też naukowcy opracowali metodę, którą każdy w prosty sposób może się posługiwać. Nie wymaga ona wagi, skomplikowanych wyliczeń. Wystarczą dłonie.

Dla przykładu porcja mięsa nie powinna być większa niż dłoń, z kolei porcja węglowodanów na talerzu powinna mieć wielkość zaciśniętej pięści.

Amerykańskie Towarzystwo ds. Walki z Rakiem podkreśla, że wielu z nas regularnie spożywa większe porcje jedzenia niż jest to zalecane. Dla przykładu porcje makaronu, który spożywamy przewyższają pięciokrotnie zalecaną ilość. Badacze sugerują, że taki nawyk jest w nas głęboko zakorzeniony, nie raz w dzieciństwie rodzice nakłaniali swoje pociechy, aby zjadały wszystko z talerza. Dlatego badacze przekonują, że podczas posiłku nie kierujemy się uczuciem sytości.

Na istotę wielkości porcji spożywanego jedzenia zwracali również uwagę naukowcy z nowojorskiego uniwersytetu. Badacze Martin i Marion Shirran udowadniają, że właściwe odmierzanie jedzenia, może mieć istotny wpływ na nasze zdrowie i sylwetkę.

- Rozprowadzając masło na grzance należy pamiętać, że jego porcja powinna mieć wielkość łyżeczki do herbaty, a nie łyżki stołowej. To ogromna różnica kaloryczna. Mała łyżeczka masła to 37 kalorii, łyżka masła to już 111 kalorii - sugerują badacze.

- Podobnie jest z sosami - nauczmy się ograniczać pewne składniki na rzecz innych. Łyżeczka oliwy to 45 kalorii, łyżka oliwy to już 135 kalorii. Zamiast kilku łyżek oliwy możemy dodać do sosu sałatkowego ocet winny, albo sok z cytryny. Pamiętajmy, że jedna dodatkowa łyżka oliwy dziennie w perspektywie roku może powodować przyrost masy ciała o ponad kilogram - dodają.

Podobnie jest z ograniczeniem cukru w kawie i herbacie. Jeśli dziennie będziemy spożywać dwie łyżeczki cukru mniej, rocznie wykluczymy ze swojego menu ponad trzy tysiące kalorii.