Przeszczep mikrobiomu: Wstydliwy zabieg ułatwiający życie

Jelita to największy układ odpornościowy naszego organizmu /123RF/PICSEL
Reklama

We współczesnej medycynie przeszczepy stają się coraz powszechniejsze. Przeszczepia się nie tylko nerki czy szpik kostny, ale także mikrobiom jelit czyli mikroflorę jelitową. Choć sam temat jest wstydliwy, to taki zabieg może znacząco wpłynąć na zwiększenie komfortu życia pacjentów cierpiących na problemy gastryczne i mających upośledzony układ odpornościowy.

Jelita to największy układ odpornościowy naszego organizmu. Jakiekolwiek naruszenie funkcji jelit może manifestować się nieprzyjemnymi dolegliwościami. Eksperci śmiało wskazują, że to właśnie jelita są miejscem, w którym należy szukać możliwych patogennych powikłań zdrowotnych.

I właśnie przeszczep kału (bakterioterapia fekalna, przeszczep mikrobiomu jelit, przeszczep mikroflory jelitowej) pomaga tym pacjentom, którzy cierpią na przykład na powracające stany zapalne okrężnicy spowodowane zbyt częstym stosowaniem antybiotyków. Jednak w przyszłości zabieg mógłby również pomóc w leczeniu otyłości, celiakii, alergii, cukrzycy, a nawet depresji, ponieważ wszystkie te problemy zdrowotne mają ścisły związek z mikroflorą jelitową.

Reklama

Przywracanie równowagi mikrobiomu jelitowego nie jest zabiegiem nowym. Pierwsze próby tego typu przeprowadzano już kilka tysięcy lat temu w Chinach. Niektórzy z tamtejszych lekarzy zalecali pacjentom spożywanie żółtej zupy, czyli mieszanki sfermentowanych i zasuszonych odchodów z wodą. Współczesna medycyna podchodzi do tematu od innej strony. 

W ramach obecnego leczenia podaje się mieszankę fizjologiczną roztworu zawierającego około 50 gramów stolca pobranego od zdrowego dawcy za pomocą sondy umieszczonej w górnej części jelita cienkiego, wprowadzonej bezpośrednio do dotkniętego problemem odcinka przewodu pokarmowego pacjenta.

Nic dziwnego, że najbardziej delikatną częścią całego procesu leczenia pozostaje poszukiwanie odpowiedniego dawcy materiału do przeszczepu. Z pomocą często przychodzi członek rodziny pacjenta, który skłonny jest najpierw przejść testy na obecność wirusa HIV i salmonellozy, podstawowe badanie posiewu kału, biochemię i badanie krwi. 

Po pomyślnym przejściu badań zostaje od niego pobrana próbka stolca o wadze co najmniej 50 gramów. Stolec jest następnie homogenizowany w roztworze soli fizjologicznej i rozcieńczony do około trzystu mililitrów. Za pomocą sondy wprowadzonej do ciała pacjenta przez otwór nosowy aż do jelita cienkiego zostaje zaaplikowany rozcieńczony stolec z korzystnym mikrobiomem dawcy. Ogólnoświatowy sukces procedury wynosi 95%. Jedyny znany do tej pory przypadek niezadowolenia pacjenta odnotowano w Stanach Zjednoczonych. Pacjent oskarżył szpital o przeniesienie do jego organizmu czynników patogennych wywołujących otyłość wraz z zabiegiem bakterioterapii fekalnej.

Nowożytna historia zabiegu przeszczepu mikrobiomu jelit jest bez wątpienia skuteczna, ale wciąż stawia wiele pytań bez jednoznacznych odpowiedzi. Jednym z nich jest określenie najodpowiedniejszego dawcy stolca. Oczywiście musi to być osoba w pełni zdrowa, ale naukowców interesuje, czy pomiędzy dawcami istnieją osoby z "bardziej korzystnym" stolcem. 

Na początku ubiegłego roku media opublikowały przypadek pewnej 31-letniej Brytyjki Claudii Campenell, uważanej za superdawcę ze względu na idealną liczbę pożądanych bakterii w stolcu. Ile takich dawców może być na świecie i jak ich znaleźć? 

Temat ten od dłuższego czasu zajmuje biologa molekularnego Justina O'Sullivana z Uniwersytetu w Auckland, który jakiś czas temu opublikował obszerną pracę promującą bakterioterapię fekalną. W swojej pracy wskazywał, że metoda ma wielki potencjał i jednocześnie zwrócił uwagę na fakt, że mikrobiom jelitowy jest unikalny i charakterystyczny dla każdej osoby, a jego wyjątkowość można śmiało porównać do odcisków palców. To rodzi pytanie, jak duże mogą być różnice między pojedynczymi dawcami.

Według O'Sullivana, ustalając i identyfikując superdawców, zwiększa się dwukrotnie skuteczność leczenia. Mamy nadzieję, że będziemy w stanie poprawić skuteczność przeszczepów, a może nawet zaczniemy testować go pod kątem chorób, które są zwykle związane z mikrobiomem jelitowym, jak choroba Alzheimera, stwardnienie rozsiane lub astma - powiedział naukowiec w wywiadzie dla swojej macierzystej uczelni. Głównym problem pozostaje odnalezienie dawcy idealnego.

Czy istnieje jakiś skuteczny sposób na rozpoznanie go na pierwszy rzut oka i co powoduje, że jego stolec staje się wyjątkowy? Claudia Campenell uważa, że osiągnęła tę doskonałą jakość dzięki wegetarianizmowi. Jest to jednak tylko teoria, której póki co naukowcy nie mają jak potwierdzić. Nikt do tej pory nie podjął się odważnego zadania rozbiórki dziesiątek tysięcy organizmów w mikrobiomie jelitowym i próby poszukiwania związku między nimi a tym, co wpływa na poprawę zdrowia po przeszczepie. 

Dlatego wiele teorii nie zostało jeszcze potwierdzonych badanami, a lekarze wciąż kierują się podstawowymi zasadami udanej transplantacji, czyli związku między dawcą a biorcą, bezproblemowego przejścia podstawowych testów zdrowotnych oraz zbadania mikrobiomu jelitowego dawcy.

21 wiek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama