Polski pracownik, to zestresowany pracownik. Dlaczego?

Stres to ogromny problem w polskich firmach /materiały prasowe
Reklama

W 2020 roku wystawiono w Polsce 1,5 mln zwolnień lekarskich z powodu zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania. Stanowi to wzrost o 25 proc. rok do roku. Polacy nie chodzili z tego powodu do pracy łącznie przez 27,7 mln dni, co z kolei jest wzrostem o 37 proc. w stosunku do 2019 roku. Co kryje się za tymi niepokojącymi liczbami?

Stres jest jednym z głównych czynników występujących w miejscu pracy, a mających negatywny wpływ na stan zdrowia pracowników. Potwierdzają to wyniki badania ankietowego Conperio, największej polskiej firmy doradczej zajmującej się problematyką absencji chorobowej, prowadzone w latach 2017-2020 wśród pracowników produkcyjnych. 

Średnio 57,4 proc. ankietowanych pracowników z różnych firm zapytanych o powód zwolnienia lekarskiego wskazało właśnie na stres. W jednym z kontrolowanych zakładów pracy było to aż blisko 75 proc. Te alarmujące dane odzwierciedlają także statystyki ZUS - w 2020 polscy lekarze wystawili 1,5 mln zwolnień z tego powodu. 

Reklama

Bez względu na branżę, region czy wielkość firmy, problem występowania stresu dotyczy zarówno kadry menedżerskiej, jak i pracowników najniższego szczebla. Stres niesie za sobą negatywne skutki na poziomie fizjologicznym, psychologicznym i behawioralnym. Występujący długotrwale może powodować rozstrój zdrowia i wzmożoną absencję chorobową. 

Jak wskazują autorzy badań przyczyn stresu w miejscu pracy można się doszukać głównie na trzech płaszczyznach: braku umiejętności do efektywnego wykonywania zleconych zadań, nieodpowiednich relacji z przełożonym, braku analizy norm produkcyjnych.

Brak umiejętności do efektywnego wykonywania powierzonych zadań

W polskich firmach często pracodawcy nie przykładają odpowiedniej wagi do prawidłowego przeszkolenia nowozatrudnionych pracowników. W związku z tym, podwładni z mniejszym doświadczeniem oraz niewielkim stażem często się frustrują, łatwo rezygnują z postawionych przed nimi zadań lub zwyczajnie pobierają "L4", uciekając niejako przed problemem. Tymczasem są pewne zadania, których świeżo upieczony pracownik nie potrafi zrealizować bez zaangażowania odpowiedniego czasu i pracy.

- Nieodpowiednio przygotowane wprowadzenie nowego pracownika może negatywnie skutkować na jego poczucie bycia w organizacji na odpowiednim miejscu, gdzie ma realizować powierzone mu zadania i brać odpowiedzialność za ich wykonanie - mówi Mikołaj Zając, prezes Conperio, ekspert rynku pracy. - Odpowiednie wdrożenie pozwala poczuć się pracownikowi komfortowo. Aspekt ten wiąże się z poczuciem przynależności do organizacji, co w skali całego przedsiębiorstwa wpływa na jakże ważne budowanie kultury organizacji oraz pożądanych zachowań pracowników.  

Relacje z przełożonym

Jeżeli przełożony postrzegany jest przede wszystkim jako osoba nadzorująca wykonywanie norm produkcyjnych, stanowi to nie lada problem w przedsiębiorstwie. Przełożeni oddziałują presją na podległych pracowników, ze względu na brak dostępności odpowiednich narzędzi w zakresie zarządzania kadrą, a co za tym idzie nieumiejętność do motywowania, zamiast stresowania. Na przełożonych ciąży odpowiedzialność realizacji planów produkcyjnych i wobec tej presji, stosują ją również w stosunku do podwładnych.

- Przełożeni potrzebują szkoleń uświadamiających im ich rolę w przedsiębiorstwie oraz narzędzi do zarządzania pracownikami, takich jak np. rozmowy korygujące czy postabsencyjne - wyjaśnia Zając. - Przełożeni mają bezpośredni kontakt z pracownikami w ciągu całego dnia pracy, są przez nich obserwowani i oceniani, wobec czego ich postawy są niezwykle istotne. Dobry przełożony nie może kojarzyć się pracownikom jako źródło stresu, nawet w przypadku, gdy jego decyzje są wobec konkretnego pracownika nieprzychylne. Taka sytuacja powinna wzbudzać poczucie sprawiedliwości wśród pracowników, a dobrze przygotowany przełożony nie będzie powodem do stresu w miejscu pracy.

Normy produkcyjne

Ważną rolę w kontekście stresu pracowników odgrywają również normy produkcyjne  - analizuje ekspert. - Są one zazwyczaj ustalane dla całego przedsiębiorstwa bez uwzględnienia potencjałów poszczególnych grup pracowników. Jak przekonuje Mikołaj Zając, nowozatrudniony pracownik nie wykona takiej samej ilości pracy w tej samej jakości, co pracownik z kilkuletnim stażem:

- Podnoszenie norm produkcyjnych bez przeprowadzenia odpowiednich analiz oraz bez wprowadzenia rozwiązań mających ułatwić pracownikom realizację większej ilości zadań bez negatywnego wpływu na jakość pracy jest błędem pracodawcy i stanowi jedną z podstawowych przyczyn powstawania chronicznego stresu w miejscu pracy

Ostatnio, wzorem zachodu, powstają stanowiska pracy mające na celu pomóc pracownikom w osiągnięciu równowagi i dobrobytu. Jednak osoba na tym stanowisku nie będzie w stanie pomóc np. pracownikom fizycznym. Jej działania mogą być przydatne tylko w wąskiej grupie pracowników wyspecjalizowanych, a podobnie jak "owocowe czwartki" niewiele wniosą w zarządzanie stresem...

INTERIA.PL/materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: stres | praca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy