Pijąc małą ilość alkoholu możesz przytyć

Wracasz z pracy. Zmęczony nie tylko marudzeniem szefa, ale też zdenerwowany przez tych idiotów, którzy nie potrafią jeździć. Siadasz przed telewizorem, otwierasz piwo i starasz się zrelaksować. Co w tym złego? Możesz zrujnować sobie życie.

Wiele osób postępuje po pracy w ten sam sposób: siada popijając butelkę piwa, bądź odrobinę wina. Jednak okazało się, że ten zwyczaj może doprowadzić do przyrostu niechcianej masy, nie wspominając już o pogorszeniu stanu zdrowia.

Naukowcy ze Stanów Zjednoczonych sporo wiedzą o otyłości. Poważne badania nad nią prowadzą od ponad dekady. W walce o zdrowy tryb życia i przyczyny otyłości przeprowadzono całą masę badań i testów, które miały doprowadzić do ostatecznej odpowiedzi: jak powstrzymać tycie.

W swoim najnowszym badaniu amerykańscy naukowcy z National Intitute on Alcohol Abuse o otyłość oskarżają alkohol. Nie upijanie się alkoholem, a spożywanie jego małych dawek. Właśnie w takich sytuacjach, jak przedstawiona.

Reklama

W tym eksperymencie wzięło udział 1800 ochotników obu płci. Badani mieli opisać swoją dietę w ciągu dwóch dni. W pierwszym dniu pili alkohol, w drugim nie.

W dniu, którym nie spożywano alkoholu mężczyzna zjadał średnio 2400 kalorii, a kobiety 1700. W dniu, kiedy w diecie obecny był alkohol badani spożywali średnio 300-400 kalorii więcej.

Badanie było powtarzane na tej samej grupie badanych co kilka tygodni a jego wyniki były bardzo zbliżone. Dlatego też badacze doszli do wniosku, że małe ilości alkoholu spożywane wieczorem powodują zwiększone łaknienie.

Powodem tego jest słabsza przyswajalność tłuszczów, które zamiast się spalać, odkładają się.

Lekarze stanowczo zalecają, aby stres i napięcie po pracy nie rozładowywać alkoholem. Istnieje wiele sposobów na relaks i usunięcie zmęczenia po ciężkim dniu. Proponują między innymi uprawianie sportu, czy też wzięcie długiego prysznicu.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: piwo | zdrowie | wino | alkohol
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama