Ona ma raka, ty depresję

Partnerzy kobiet cierpiących na raka piersi są narażeni na poważne zaburzenia nastroju wymagające pobytu w szpitalu, jak ciężka depresja czy psychoza maniakalno-depresyjna - wynika z badań, które publikuje pismo "Cancer".

Zdaniem autorów pracy, dowodzi to, że lekarze prowadzący pacjentki z rakiem piersi powinni zwracać uwagę na możliwość pojawienia się problemów psychicznych również u ich bliskich.

Chorują razem z partnerką

Naukowcy z Instytutu Epidemiologii Nowotworów w Kopenhadze w Danii przeanalizowali dane zebrane wśród ponad 1 mln panów w wieku 30 lat i starszych, którzy w przeszłości nie byli leczeni szpitalnie z powodu zaburzenia afektywnego (inaczej zaburzenia nastroju), jak depresja czy psychoza maniakalno-depresyjna. Każdy z nich przynajmniej od pięciu lat mieszkał z tą samą kobietą. W ciągu 13 lat raka piersi zdiagnozowano u partnerek ponad 20 tys. badanych mężczyzn.

Reklama

Analiza wykazała, że panowie, których to spotkało niemal o 40 proc. częściej trafiali do szpitala z powodu zaburzenia afektywnego. Bardziej narażeni na to byli mężczyźni, których partnerka miała szczególnie ciężką postać raka lub jego nawroty.

Niezbędne badania i udział w terapii

Panowie, których ukochana zmarła z powodu raka piersi byli o 260 proc. bardziej narażeni na poważne zaburzenie nastroju, w porównaniu z tymi, których partnerka wygrała z chorobą.

"Diagnoza +rak piersi - poważnie zmienia nie tylko życie pacjentek, ale też ich partnerów" - komentuje prowadzący badania dr Christoffer Johansen. Dlatego badacz sugeruje, że niezbędne są badania w kierunku wykrywania objawów zaburzeń nastroju - zwłaszcza depresji - u panów, których ukochana zachorowała na raka piersi. Specjalista zaleca też, by lekarze angażowali partnerów w przebieg terapii pacjentek.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: depresja | lekarze | zaburzenia | piersi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy