Nie ma co się bać raka

Onkofobia jest jedną z przyczyn wysokiej umieralności na raka w Polsce.

Podczas konferencji zorganizowanej w Katowicach w przypadający 4 lutego Światowy Dzień Walki z Rakiem, śląscy specjaliści tej dziedziny wyjaśniali powszechność onkofobii m.in. wciąż niewystarczającym poziomem wiedzy społeczeństwa.

- Obawa społeczeństwa przed chorobą staje się jedną z przeszkód do osiągnięcia tych wartości. Od lat staramy się przekazywać, że "rak to nie wyrok", że rozpoznanie choroby nowotworowej nie jest związane z wyrokiem śmierci, a wczesne wykrycie zwiększa szanse na skuteczne leczenie. Przekonanie do tego społeczeństwa jest trudne - ocenił dr Aleksander Zajusz, wicedyrektor Instytutu Onkologii w Gliwicach.

Reklama

Chorzy zwlekają z wizytą

Według niego, chorzy często - mimo występowania niepokojących objawów - czekają z wizytą u lekarza do chwili pojawienia się bólu. - Ból w chorobie nowotworowej jest objawem bardzo późnym, często końcowego stadium choroby. Nasi chorzy wciąż często przyznają, że nie zgłaszali się, bo bali się wyroku, jak odczuwają samo rozpoznanie nowotworu - podkreślił Zajusz.

Według śląskiego konsultanta ginekologii onkologicznej dr. Bogdana Michalskiego, kluczowymi problemami polskiej onkologii pozostają edukacja i organizacja. - Już małe dzieci powinny wiedzieć, że marchewka jest zdrowa, a chipsy mogą doprowadzić do nowotworu. To, że zachorujemy, w 80 proc. leży po naszej stronie - zaznaczył Michalski.

Co czwarty będzie chory

Według szacunków, w 2020 r. co czwarty Polak będzie chorował na jakiś typ nowotworu, a zachorowalność będzie rosła. - Musimy działać, by zmniejszać umieralność, by umożliwiać życie z tą chorobą - mówił Michalski, przytaczając jako przykłady do naśladowania skandynawskie programy obowiązkowych dla kobiet badań cytologicznych.

Specjaliści powtarzają, że właśnie późna wykrywalność nowotworów jest jednym z powodów plasowania się Polski w trzeciej dziesiątce państw europejskich pod względem skuteczności ich leczenia. Dzieje się tak, mimo stosunkowo dobrej dostępności ośrodków onkologicznych dysponujących wysokiej klasy sprzętem i kadrą.

85 tysięcy rocznie

Z powodu nowotworów umiera co roku 85 tys. Polaków. Całkowicie wyleczonych zostaje średnio 30 proc. dorosłych (dla porównania w USA jest to ponad 60 proc. dorosłych, a w Europie Zachodniej prawie 50 proc.) oraz 75 proc. dzieci. Do najczęstszych nowotworów w Polsce należą rak piersi, rak jelita grubego, rak szyjki macicy i rak płuc.

Wicedyrektor Instytutu Onkologii w Gliwicach dr Aleksander Zajusz przypomniał, że przyjęty w 2005 r. Narodowy Program Zwalczania Chorób Nowotworowych zakłada m.in. ograniczenie w Polsce do 2015 r. obecnej liczby zachorowań na raka o 10 proc. oraz zwiększenie prawdopodobieństwa wyleczenia (z 30 proc.) do 40 proc. dla mężczyzn i 50 proc. dla kobiet.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy