Nie kibicuj reprezentacji

Czynne uprawianie sportu niesie ryzyko kontuzji. Ale kibicowanie też może mieć zgubne konsekwencje zdrowotne. Nie tylko dlatego, że można dostać po mordzie...

Ute Wilbert-Lampen wraz z zespołem z uniwersytetu Ludwika Maksymiliana w Monachium porównała liczbę problemów kardiologicznych odnotowanych w stolicy Bawarii podczas Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej latem 2006 r., z danymi z lat wcześniejszych oraz z tygodni poprzedzających i następujących bezpośrednio po turnieju.

Wyniki tej analizy przedstawiają się dla kibiców nader nieciekawie: w dniu meczu z udziałem reprezentacji Niemiec ryzyko wystąpienia zawału serca lub innego problemu kardiologicznego u niemieckich mężczyzn wzrastało trzykrotnie, natomiast u Niemek o 82 proc. Inne emocjonujące wydarzenia sportowe mogą mieć podobne skutki - podkreślają naukowcy na łamach periodyku "New England Journal of Medicine".

Reklama

Największe znaczenie ma nie wynik danego meczu, lecz jego przebieg - twierdzą badacze. Przykładowo, najwięcej problemów kardiologicznych odnotowano w dniu ćwierćfinału Niemcy-Argentyna, który rozstrzygnął się na korzyść Niemiec dopiero w rzutach karnych. Z kolei w dniu meczu o trzecie miejsce z Portugalią, zakończonego zwycięstwem Niemiec 3-1, liczba problemów kardiologicznych nie wzrosła. Autorzy badania zastrzegają, że choć głównym winowajcą są emocje, pewną rolę mogą odgrywać towarzyszące kibicowaniu okoliczności: niedobór snu, niezdrowe jedzenie, picie alkoholu, palenie tytoniu itp.

Niemieccy naukowcy badali reakcje swoich rodaków - bądź co bądź kibiców sukcesów cześciej niż porażek. Przebadanie polskich sympatyków piłki kopanej dałoby ciekawe możliwości analizy porównawczej. Czy kibic przyzwyczajony do klęski uodparnia się?

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Niemiec | ryzyko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy