Na pomoc męskości

Mężczyźni, których dręczą dolegliwości związane z ich narządami płciowymi, zamiast się leczyć, wolą przemilczeć temat. Nie jest to dobra strategia, bo niektóre z tych problemów da się rozwiązać. Wystarczy czasem przełamać wstyd!

Wygląda na to, że dopóki naukowcy nie wynajdą skutecznego leku na wstyd, niektóre dziś już "rozwiązywalne" problemy medyczne nadal będą przyczyną powstawania nerwic i zmniejszenia komfortu życia. Niemały w tym udział mają wady prącia. Wie o tym najlepiej prof. Perdzyński, który za pomocą skalpela uwalnia mężczyzn od depresji. Jego stronę internetową (www.perdzynski.pl) odwiedza dziennie średnio 180 osób. Zanim pokażą twarze, wolą pisać maile...

Wady prącia i cewki moczowej

dotyczą zarówno chłopców, jak i mężczyzn. Ze stulejką, wierzchniactwem czy spodziectwem przychodzi się bowiem na świat. I jeśli wada ta nie zostanie skorygowana w wieku dziecięcym, staje się bagażem na całe dorosłe życie. Zwykle trudnym do udźwignięcia. Niestety, ani pediatrzy, ani lekarze pierwszego kontaktu, ani chirurdzy czy nawet urolodzy często nie wiedzą, jak pacjentowi pomóc. Bo nawet w podręcznikach medycznych o "męskich" przypadłościach przeczytać można niewiele. W efekcie nie wszyscy, którym uda się przełamać wstyd, otrzymują pomoc.

Reklama

Na czym polegają wady?

Stulejka.To duże zwężenie napletka, które uniemożliwia jego zsuwanie i utrzymywanie prawidłowej higieny. U dziecka bardzo często pod takim napletkiem tworzą się zakażenia, dorośli mężczyźni dodatkowo narażeni są na jego urazy, związane z życiem seksualnym. Zbyt wąski napletek jest podczas stosunku rozciągany, co powoduje jego pęknięcia, a podczas procesu gojenia ulega jeszcze postępującemu zwężeniu wskutek bliznowacenia.

Dlatego mężczyźnie ze stulejką współżycie sprawia narastający ból (infekcje przenoszone są na partnerkę). Problem likwiduje operacyjne poszerzenie napletka (u dzieci wystarcza niekiedy specjalna gimnastyka).

Spodziectwo. Wada wrodzona, w której ujście cewki moczowej znajduje się na dolnej części prącia albo nawet na worku mosznowym. Samo prącie bywa często skrzywione. Z leczeniem spodziectwa nie powinno się zwlekać. Inaczej chłopczyk nie nauczy się normalnie siusiać i w wieku szkolnym będzie siadał na sedesie. Obecnie, zgodnie ze światową tendencją, spodziectwo (poza najcięższymi postaciami wady) operuje się jednoetapowo (kiedyś było to kilka zabiegów), a operacja obejmuje również naprawę skrzywienia.

Wierzchniactwo. Przeciwieństwo spodziectwa . Wada ujścia cewki do górnej powierzchni prącia jest równie skomplikowana, ale rzadsza. Niezbędny jest zabieg.

Izolowane skrzywienie prącia. Jest dość częstą wadą wrodzoną, ale może też być nabyta - powstać w wyniku urazu lub tzw. choroby Peyroniego, dotyczącej mężczyzn w średnim i starszym wieku, a polegającej na powstawaniu blizn w osłonce białawej ciał jamistych (z czasem zmieniają się w twardą płytkę, którą zastąpić trzeba przeszczepem). Wada ujawnia się przede wszystkim podczas erekcji, w dzieciństwie łatwo ją przeoczyć. Młodym mężczyznom utrudnia podjęcie współżycia. Po części - ze względów technicznych, głównie jednak - z powodu wstydu. Zabieg chirurgiczny wymaga dużego doświadczenia chirurga. Zwykle kończy się sukcesem. Pobyt w szpitalu trwa 2 - 3 dni, potem następuje 2 - 3-miesięczny okres abstynencji seksualnej związany z rekonwalescencją. Dzieci nie operuje się, chyba że wada towarzyszy innej. Podejmuje się próby leczenia kremami hormonalnymi.

opr. Grażyna Dziekan

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: wady | wada
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy